7. Fatalna impreza

1.5K 46 10
                                    

Julia

Czułam się już lepiej. Miałam lekko zatkany nos ale wracały mi już siły, mogłam nagrywać z całym Teamem X. Dziękowałam widzom za wsparcie na instastory, a Stuu jak to Stuu wymyślił, że zorganizujemy jakąś imprezę dzisiaj na rozluźnienie. Mieliśmy zaprosić swoich przyjaciół, znajomych. Ja nie miałam w sumie kogo. Wszyscy moi bliscy byli we Wrocławiu. Kacper dzwonił do jakiejś laski,Nadii chyba, że ją zaprasza. Nieładnie tak podsłuchiwać ale cóż nie mogłam się powstrzymać. Pewnie ją dzisiaj poznam. Po prostu zarąbiście. Sprzątaliśmy całym Teamem. Przygotowaliśmy przekąski, kupiliśmy chipsy i alkohol. Została mi godzina aby się uszykować. Nie miałam jakoś humoru do tej całej szopki. Ubrałam się dość normalnie w spodnie z wysokim stanem, krótki czarny świecący top odsłaniający pępek taki półgolf i trampki. Umalowałam się delikatnie i lekko pofalowałam włosy lokówką. Lexy ubrała swój odświętny dres jak zwykle. Ona jest niemożliwa.

Po godzinie ludzie zaczęli się zbierać. Kacper chodził jakiś podenerwowany.

- Co z tobą Błoński? - zapytałam.

- Czekam na kogoś i się lekko denerwuje. - wyjaśnił.

- Będzie git.

Co miałam powiedzieć, że się mega cieszę?

No jasne, że nie.

No ale nie miałam prawa nic mówić bo to nie jest mój chłopak. No i pewnie nigdy nie będzie. No i w pewnym momencie weszła ONA. Była naprawdę ładna, ubrała się w obcisłą czarną sukienkę i na to miała założoną skórzaną kurtkę. Nosiła szpilki i była ode mnie dzięki temu dziesięć centymetrów wyższa. Była blondynką i co więcej naprawdę bardzo ładnie umiała się pomalować. Poczułam się przy niej jak Kopciuszek. Przywitała Kacpra pocałunkiem w policzek. W tym momencie spojrzał mi się prosto w oczy, a ja spuściłam wzrok bo po prostu nie chciałam na to patrzeć.

- Hej, przyszłaś. - odparł Błoński. - Chodź poznasz wszystkich.

Szedł w moją stronę.

- To jest Julka, moja najlepsza przyjaciółka. - przedstawił mnie. - To Nadia, moja znajoma.

- Cześć. - powiedziałam krótko i podałam jej rękę.

- Hej. - lekko się uśmiechnęła Nadia ale sytuacja zrobiła się niezręczna.

Szybko podbiegła do nas Lexy wraz z Marcinem. Przedstawili się Nadii oraz zaczęli rozmawiać ze sobą na różne tematy. Ja byłam cicho i o dziwo najbardziej atencyjny chłopak w tym pomieszczeniu też.

- Zagrajmy w butelkę!- zawołał Marcin.

O nie, nie, nie nie.

- Będziemy robić kissing challenge? - zapytała nagle Lexy.

- Robimy tak, że siedzimy w kółku i kręcimy butelką. Jeśli ktoś nie będzie chciał odpowiedzieć na pytanie tej drugiej osoby to musi ją pocałować. Chłopak i chłopak, dziewczyna i dziewczyna też muszą się pocałować. - wyjaśnił zasady Dubiel.

Wycofałam się.

Namawiali mnie do wzięcia udziału, zwłaszcza Kacper i Lexy ale ja wolałam siedzieć z boku i popatrzeć. Wypadło na Nadię, która wykręciła na Kacpra.

- Mam mocne pytanie. Czy w tym pomieszczeniu podoba  ci się jakaś dziewczyna tak, że mógłbyś być z nią w związku? - zapytała. - Jeśli tak, kto...

Zatkało mnie.

Jeśli nie odpowie to będą musieli się pocałować.

FUCK.

Przyjaźń jest ważniejsza od miłości...Where stories live. Discover now