Katsu to wysoki, przeciętnie zbudowany chłopak o odmiennym wyglądzie .To co czyni go jego wizerunek wyjątkowym spowodowała Heterochromia, przez którą chłopak posiada różnokolorowe tęczówki, jedno oko mieni się najczystszym błękitem, a drugie bardzo ciemnym prawie czarnym brązem. Jego pasją jest grą na gitarze przy jednoczesnym raczeniu się smakiem żółtych Cameli, a w nocy kocha zabijać demony. Pomyślicie że to kolejna nieprawdopodobna historia o chłopcu z niesamowitymi mocami. Ale nie, ta jest o gościu, który przez głupotę nastolatka i dług który, musi spłacić, został zobowiązany do oczyszczenia świata z różnego rodzaju mar i upiorów, lecz najbardziej pokochał widok piekielnej bestii z przebitym sercem, z którego wydobywa się ostatnie tchnienie. Zacznijmy od początku Po przeprowadzce do Warszawy nigdzie nie mógł znaleźć dla siebie miejsca. Pochodził z małego miasteczka gdzie mieszkał wraz z mamą, swojego taty nigdy nie poznał, ponieważ pracował on jako kapitan statku który zatonął podczas jednego z rejsów. Katastrofa ta miała miejsce, gdy znajdował się jeszcze w brzuchu swojej matki. To właśnie po ojcu odziedziczył swoje niecodzienne imię, które w języku japońskim oznacza zwycięzca. Z opowieści matki imię nie było jedyną cechą odziedziczoną po ojcu, chłopak odziedziczył jego spryt oraz inteligencję, co nie raz uratowało mu skórę. Rozpoczęcie nauki w nowej szkole traktował jako idealne rozwiązanie jego problemów, ponieważ miał okazję do poznania nowych ludzi. Pierwsze dni zleciały na drętwych rozmowach, następnie przyszła typowa dla pierwszych klas impreza integracyjna na którą postanowił się wybrać. Ze względu na dobrą pogodę miała mieć miejsce na ogródkach działkowych. Przygotował się, wziął swojej ulubione szlugi, których kupił dwie paczki specjalnie na tą okazję. Wziął słuchawki z którymi się nie rozstawał i oczywiście alkohol, jedną butelkę wódki która kurzyła się w jego szafce od dłuższego czasu. Matka Katsu nie robiła z tego problemu ponieważ ufała mu i wiedziała że nie pije on dużo poza tym miał już 17 lat i zdawała sobie sprawę z tego że to nieodłączna część dorastania. Kilka przejazdów autobusem, krótki spacer i 2 playlisty później, dotarł na miejsce widok był standardowy grupka około 30 nastolatków pije i bawi się przy muzyce. Otworzył furtkę która zaskrzypiała i przywitał się z gospodarzem następnie wręczył mu butelkę, ten uśmiechnął się i zakomunikował wszystkim że chłopak się zjawił. Klimat imprezy był przytulny kilka ławek i duże ognisko na którym piekły się kiełbaski, jednak uwagę naszego imprezowicza przykuła dziewczyna, nie widział jej w szkole, a od rozpoczęcia roku szkolnego minęły 2 tygodnie. Nie tylko jej nieobecność przykuła jego uwagę,. To kruczo czarne włosy oraz spojrzenie sprawiało że jej osoba była dla niego mega pociągająca. Postanowił się przywitać, mając szluga w ustach podszedł do niej.
-Cześć...
-Jeśli chcesz coś powiedzieć to wyjeb tego szluga. - przerwała mu dziewczyna
-No cóż najwyraźniej nie lubi palaczy - pomyślał wyrzucił papierosa i przepił sokiem, którego kubeczek ściskał w ręce
-Cześć jestem Katsu - powiedział po czym wystawił żółwika
-Teraz lepiej, sądząc po twoim niecodziennym imieniu moje będzie dla ciebie super zwyczajne, nazywam się Aleksandra ale każdy mówi Aleks. - uśmiechnęła się i przybiła żółwika
Przeszli do różnego rodzaju rozmów głównie związanych z poznawaniem siebie nawzajem Rozmowa z nią była dla niego czymś czego nie doświadczył w nowej klasie, ponieważ nie rozmawiało się z nią tak drętwo jak z resztą i to nie była wina alkoholu, gdyż prawie nic nie wypili. Impreza trwała ognisko płonęło, a dla dwójki nowo poznanych znajomych czas płynął strasznie szybko. Około północy gdy większość towarzystwa była pijana do tego stopnia że można było przekonać ich że Kojtyła nie gwałcił małych dzieci. Katsu i Aleks pili oraz tańczyli gdy w pewnym momencie zaproponowała by przeszli się w ustronne miejsce. Szli pomiędzy ogórkami działkowymi wąską ścieżką, na niebie było widać niewiele gwiazd w porównaniu do tego co widział w swoim rodzinnym miasteczku. Jednak pełnia księżyca rekompensowała mu widoki które stracił po przeprowadzce. Byli już daleko od imprezy w niewielkim lasku na końcu ogródków działkowych. Gdy alkohol dostatecznie zaszumiał w głowie dwójka znajomych zbliżyła się do siebie. Katsu spojrzał jej głęboko w piękne oczy w których odbijało się światło księżyca. W tym momencie pragnął tylko jednego, poczuć smak jej ust, zamknął oczy po czym zbliżył głowę w kierunku Aleks. Zamiast aksamitnych ust poczuł przeszywający ból brzucha, natychmiast otworzył oczy. Chwilę wcześniej jej oczy były piękne teraz są czarne jak najciemniejsza otchłań. Na twarzy dziewczyny pojawił się lekki uśmiech. Spojrzał w miejsce z którego wydobywał się potworny ból, dostrzegł plamę krwi na koszulce, a w jego brzuchu tkwiło pięć szponów które wcześniej były zadbanymi paznokciami. Druga ręka dziewczyny zakryła usta chłopaka.

YOU ARE READING
Anioły z Piekła Rodem
Viễn tưởngTo jest moja pierwsza próba z pisaniem czegoś dłuższego ale ostatnio odkryłem w pisaniu formę odetchnienia od codziennego życia więc powinno się wam to spodobać. Katsu to wysoki, przeciętnie zbudowany chłopak o odmiennym wyglądzie. Jego pasją jest...