| Rozdział Pierwszy

1.1K 110 62
                                    

Mówi się, że szkoła średnia to najlepszy okres życia człowieka, czas pierwszych zauroczeń, prawdziwych przyjaźni i ciągłych imprez, jednak Juliusz już po zaledwie trzech miesiącach nauki w liceum stwierdził, że to wszystko brednie. Prowadził monotonny żywot pomiędzy szkołą a domem, w klasie nie nawiązał żadnych głębszych relacji, więc kiedy jego rówieśnicy spędzali czas na wspólnych wyjściach, on siedział w zaciszu swojego pokoju zajęty czytaniem książki bądź pisaniem.

Podejrzewał, że jego egzystencja dalej będzie toczyła się w tym pozbawionym jakichkolwiek perspektyw kierunku, gdy doszło do osobliwego wydarzenia, które miało zmienić jego dotychczasowe życie.

Było to pod koniec listopada tuż po lekcji polskiego z profesorem Stachurskim, który po krótkiej wymianie zdań, zaproponował Słowackiemu kilka lektur, zapewniając, że na pewno przypadną mu do gustu.
Juliusz z braku pomysłów na spożytkowanie czasu wolnego po lekcjach w jakiś produktywny sposób postanowił od razu udać się do szkolnej biblioteki.
Okazało się to być jednak trudniejsze, niż początkowo zakładał, bo szkoła była duża, wręcz ogromna, a znalezienie biblioteki w labiryncie osiemnastowiecznych drzwi było w jego mniemaniu wyczynem równoznacznym z odnalezieniem legendarnej Złotej Arki.

Po kilkunastu dłużących się minutach z zadowoleniem stwierdził, że znalazł pomieszczenie, którego szukał. Entuzjazm jednak nie trwał zbyt długo, bo jak się okazało, nie był to koniec jego cierpień.
Biblioteka składała się z nie kończących się korytarzy wysokich, przestarzałych regałów wypełnionych po brzegi książkami, których połowa prawdopodobnie nigdy nie została przez nikogo przeczytana. Juliusz krążył pomiędzy półkami, szukając wśród tysięcy pozycji tego jednego tytułu, który jakby specjalnie na jego wizytę postanowił ukryć się przed zasięgiem jego wzroku.

Cholerna książka pomyślał.

Już miał się poddać i wyjść przeklinając całą tę misterną bibliotekę, kiedy usłyszał huk za jednym z regałów spod kategorii „Religie i mitologie świata”, przypominający odgłos bliskiego spotkania grubego tomiska z parkietem. Rozejrzał się. Przez chwilę zastanawiał się, czy nie sprawdzić źródła tego dźwięku, gdy nagle usłyszał głośne przekleństwo. Darował sobie zatem wcześniejszy zamiar wyjścia i udał się w stronę, skąd wcześniej doszedł go dźwięk.

Ujrzał tam na wysokiej drewnianej drabinie odwróconego do niego plecami chłopaka o blond włosach w brązowej tweedowej marynarce, który zajęty żywą gestykulacją i rozmową (albo raczej kłótnią?) z siedzącym na fotelu obok brunetem o charakterystycznym dużym nosie, nie zauważył jego nadejścia.
Juliusz znał tego blondyna. Miał na imię Zygmunt, chodzili do tej samej klasy i to właściwie było wszystko, co wiedział na jego temat. Zygmunt zawsze był czymś zajęty, na lekcji nie odzywał się niepytany, podczas przerw gdzieś znikał, zawsze gdzieś się spieszył, także nigdy nie mieli okazji ani powodów do rozmowy.
Rozejrzał się po pomieszczeniu. Lekcje już dawno się skończyły, więc oprócz nich nie było tu nikogo. Obok regału, przy którym się znajdowali, stał mały, iście renesansowy stolik, a na nim dwie filiżanki z herbatą, porozrzucane książki i popielniczka. Na brązowym parkiecie leżał bordowy dywan z frędzlami a za biurkiem należącym do bibliotekarki kilka marmurowych rzeźb, zapewne wykonanych przez uczniów z profilu artystycznego. Całość dopełniały duże okna, za którymi malował się mglisty krajobraz charakterystyczny dla jesiennego popołudnia. Dopiero teraz Juliusz dostrzegł piękno tego miejsca, ale jego perfekcję niszczyły krzyki uczniów znajdujących się kilka metrów dalej. Albo raczej jednego ucznia, bo drugi zdawał się w ogóle nie zwracać uwagi na zdenerwowanie swojego kolegi i odpowiadał mu spokojnym tonem. Miał bardzo ładny, melodyjny głos, zauważył Słowacki.

— Jest zwykłym dupkiem i nigdy nie wybaczę mu tego, co muszę przez niego przeżywać, rozumiesz? On zniszczył mi życie, zanim w ogóle byłem świadomy mojego istnienia. Jestem już tym wszystkim zmęczony.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝐛𝐨𝐬𝐤𝐚 𝐭𝐫𝐚𝐠𝐞𝐝𝐢𝐚 | romantyzm modern auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz