poznać na nowo

454 43 4
                                    

Życie nie jest usłane różami. Léa Cassel, mimo młodego wieku, doskonale o tym wiedziała. Nigdy nie miała łatwo, wręcz przeciwnie — jako córka Zeusa miała trudniej. Wymagano od niej, aby była idealna, perfekcyjnie walczyła mieczami i sztyletami, celnie strzelała z łuku. Musiała umieć starożytną grekę i łacinę (mimo że była grecką heroską), a także francuski i angielski. Po prostu zawsze miała być taka, jak jej rozkazali. Nikt nie przejmował się tym, co ona chciałaby robić, a czego nie, jak chciałaby żyć. Wszystko miała odgórnie ustalone.

Jedyną osobą, która tym się przejmowała, był Nico di Angelo. Może nigdy nie pokazywał tego wprost, ale zawsze zastanawiało go, co siedzi jej w głowie, czy na pewno chce tyle trenować. Ciekawiło go, co ona kryje w środku, jaka jest. Wydawała mu się zbyt idealna — świetnie walczyła, poprowadziła udaną misję i zawsze była uśmiechnięta (niekoniecznie całkiem szczerze). Kiedyś, gdy mieli po dziesięć lat (czyli około dziesięciu lat temu) nazywali siebie przyjaciółmi. Teraz czasami wymieniali się zwykłym "cześć". Trochę go to bolało — tęsknił za nią. Brakowało mu ich rozmów, nocnych przechadzek po Obozie i uciekania przed harpiami. Żałował, że ich przyjaźń osłabła na tyle, że są dla siebie praktycznie obcymi osobami, które znają się tylko i wyłącznie dlatego, że razem mieszkają w Obozie Herosów. Chciał to zmienić, ale nie żywił zbyt dużych nadziei. Oboje mieli swoje nowe życie, swoje problemy i swoich znajomych.

Nagle poczuł, jak ktoś na niego wpadł. Zachwiał się, ale nie przewrócił się. Chejron nie raz trenował z nimi podobne sytuacje, co nie raz mu się przydało, bo często chodził z głową w chmurach.

— O, bogowie, przepraszam! — Rozpoznał ten głos.

— Léa?

— Na Zeusa! Nico! Ale dawno nie gadaliśmy — stwierdziła, zbierając porozrzucane papiery, z którymi biegła, a wypadły jej podczas zderzenia. Po chwilowym otępieniu Nico zabrał się do pomocy. — Co u ciebie?

— Raczej nic nowego. Wiesz, jakoś się żyje. — Léa uśmiechnęła się. Nico podał jej papiery, na których rozpoznał łacinę. Stwierdził, że to pewnie jest coś dla Obozu Jupiter. — A co u ciebie?

— Dalej tak samo. — Spojrzała na zegarek na lewym nadgarstku. Większość ludzi nawet nie zauważyłaby, że nieznacznie posmutniała, ale Nico udało się to wyłapać. — Bogowie. Mam pięć minut na zaniesienie tego Chejronowi — mruknęła do siebie. — Muszę już lecieć. Jak chcesz, to dzisiaj po kolacji mam wolne, więc możesz do mnie wpaść. Nie ma Jasona i Hazel, oboje się nudzimy. Do zobaczenia! — Odwróciła się i odbiegła, nim Nico odpowiedział.

Przez tę krótką rozmowę uświadomił sobie, jak wiele się zmieniło w dość szybkim tempie. To, że oboje dorośli wiedział od dawna, ale nigdy nie zastanawiał się, co dokładnie uległo zmianie.

Oboje byli już pełnoletni — on od niecałego roku, a ona od kilku tygodni. Nie oznacza to jednak, że oboje w pełni wydorośleli, zawsze myślą racjonalnie i nigdy się nie wygłupiają. Tak naprawdę jedyną osobą, którą znali i która zachowywała się do stosownie do swojego wieku, była Annabeth Chase, córka Ateny. Oczywiście, były sytuacje, gdy zachowywali powagę, ale ostatnio nie było żadnych nowych przepowiedni (co wszystkich cieszyło), więc starali się czerpać z życia jak najwięcej się dało — w końcu nie wiadomo, ile ten błogi spokój może jeszcze trwać.

Zbyt krótko rozmawiali, by Nico wiedział, czy bardzo zmieniła się z charakteru (ale obstawiał, że tak, w końcu minęło bardzo dużo czasu). Jednak zauważył kilka znaczących zmian w jej wyglądzie. Kiedyś ścinała włosy do ramion, twierdząc, że tak jest jej wygodniej. Jednak wtedy miała długie włosy, które mimo że były związane w wysokiego kucyka, sięgały jej do połowy pleców. Kiedy byli młodsi, Léa rzadko też nosiła obozowe ubrania (zakładała je tylko, gdy była przygnębiona), a w tamtym momencie była ubrana w obozową koszulkę z napisem Obóz Półkrwi i krótkie shorty. Nico zauważył, że w ostatnich czasach często ubierała obozowe ciuchy. Trochę zdziwiło go też, że miała zegarek. Wcześniej nigdy nie widział, żeby takowy nosiła, przez co zawsze się wszędzie spóźniała.

POZNAĆ NA NOWO. nico di angelo.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz