Cz. 1

30 0 0
                                    

− Aaaaaaa!!! – nocną ciszę w szpitalu przerwał krzyk dziewczyny na porodówce. Po chwili rozległ się kolejny, głośniejszy i bardziej sensowny:

− Andrzej! Zabiję cię! – te słowa wywołały uśmiech na ustach stojących na korytarzu Karły i Andrzeja. W następnym momencie pierwsza z kobiet krzyknęła; krzyk nagle urwał się rozległ się płacz dziecka. A raczej dzieci. Karła i Andrzej wymienili spojrzenia i pobiegli do sali, w której leżała Ola, ale nim złapali za klamkę z sąsiedniego pokoju rozległ się kolejny płacz, także dziecięcy.

− Pan Tarabuła? – z sali Zuzi wyszła pielęgniarka.

− Tak, o co chodzi? – zapytał Andrzej.

− Gratuluję córki – powiedziała i wraz z Karłą zaśmiała się na widok miny Andrzeja.

W tym czasie Zuzu – zniecierpliwiona nieobecnością męża krzyknęła:

− Andrzej odetnij tą pępowinę, bo jak nie, to czeka cię znowu celibat!

− No to radzę ci już iść, bo Suzi wściekła naprawdę może ci posłać na kanapie. – wtrąciła się Karła.

− Idę Ziubatku, Klementynka nie może czekać! – powiedział i poszedł czynić swoją powinność. Kiedy zniknął za drzwiami z sali Oli wyszedł lekarz i podszedł do Karły:

− Pani Szkudło chce panią widzieć – powiedział jej.

− Co się stało?

− Karła – powiedziała słabym głosem – podejdź.

− Ola co się dzieję? – zapytała przerażona.

− To jest Ala – wskazała na dziewczynkę owiniętą różowym ręcznikiem – a to Antek – pokazała chłopca zawiniętego w niebieski kocyk – obiecaj mi, że się nimi zajmiesz.

− Ola co ty mówisz? – zapytała ze łzami w oczach.

− Obiecaj – wychrypiała.

− O...obiecuje – powiedziała przez łzy.

Kiedy usłyszała jej słowa zamknęła oczy i już nigdy więcej ich nie otworzyła.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 15, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

PrzysięgaWhere stories live. Discover now