San : Dlaczego masz Hispańskie imię?
Ja : Mama urodziła mnie w Barcelonie, Nazwała mnie Ines ponieważ prababcia też urodziła się w Hiszpanii i nazwała mnie bo prababci
Wooyoung : Wow
Jongho : Chcesz coś do picia?
Ja 'WodyJongho poszedł do kuchni. Po chwili wrócił z szklanką wody
***
Nadszedł wieczór Jongho nie puścił mnie do domuJongho : Ines
Ja : Tak?
Jongho :, Śpisz ze mną?
Ja : Wole na kabapie
Jongho :, Od razu mówię że jest nie wygodna.Jongho dał na kanapę poduszkę i kołdrę
Jongho : Dobranoc Ines
Ja : DobranocGdy on poszedł położyłam się na kanapę przyjryłam się. Kanapa była nie wygodna. Odkryłam się. Wstałam z kanapy. Wyszłam z salonu. Weszłam po schodach. Weszłam bez pukania do pokoju Jongho. Nie było go. Było słychać prysznkic. Położyłam się na jego łóżku. Przykryłam się
Nagle do pokoju wszedł Jongho w samych bokserkach. Popatrzył się na mnieJongho : Co tu robisz?
Ja : Kanapa nie wygodna.Jongho się uśmkiechnął. Położył się obok mniee.
Ja :, Nie zakładasz piżamy?
Jongho : Nie..Jongho zgasił lampkę. Przysunęłam się do Jongho. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
Ja : Na siłownię chodzisz?
Jongho : Tak. Podobam ci się
Ja : Troszkę.
Jongho : Mogę to zmienićOn poruszył brawiami. Położyłam się na nim. On zmienił nas miejscami. Rozebrał mbie i siebie. Zaczeliśmy się całować.
***
Jongho zrobił mi malinki. Też mu zrobiłam ale na szyi. On wziął prezerwatywę założył na swojego przyjaciela wszedł we mnie zaczął poruszać biodrami.Następny dzień
Poszłam do jego łazienki. Nagle drzwi od łazienki się otworzyły
Jongho : Przywiozłem ci twoje ubrania
Ja : Dzięki.Jongho dał torbę na pralkę i wyszedł z łazienki zamknął drzwi. Podeszłam do pralki. Wzięłam ubrania i się przebrałam. Podeszłam do lustra zauważyłam dwie malinki na szyi
***
San : Ines co ty robisz w kuchni?!?
Ja : Śniadanie robię Jongho.
San : Idź stąd szybko!?!
Ja : Czemu?
San :, Jego dziewczyna przychodzi
Dziewczyna : Jongho skarbie!
Jongho : Już idę
San : Schowaj się
Ja : Mam pomysłZłapałam rekę Sana. Poszliśmy do salonu.
Dziewczyna : Kto to skarbie?
Ja : Ines dziewczyna Sana.Jongho otworzył szybko oczy.
Dziewczyna : Lee. Jestem.
Ja : MisiuSan się nie odezwał. Uszczypnęłam go w plecy.
San : Tak kruszynko?
Ja : Może pójdziemy do mnie?
San :, Jasne.San złapał mnie za pośladek. Wyszliśmy z salonu i z domu. Wsiedliśmy do auta Sana. I odjechaliśmy.
Ja : Uff
San zawiózł nas do w środek lasu. Zablokował auto, ściemnił szyby. Posadził mnie na tylnym siedzeniu. Usiadł obok mnie. Sciągnął mi bluzkę. Sciągnął sobie spodnie bluzkę. Rozebrał mnie. Wbił się w moje usta. Zaczęliśmy się całować.
***
Ja : San szybciej.San przyśpieszył ruchy. Jęknęłam głośno. San zrobił mi na lewej piersi trzy malinki.
***
San odwiózł mnie pod dom.San : Cudowna byłaś.
Ja : CześćWeszłam do domu.
Lee : Cześć
Ja : Kto cię tu wpuścił?
Lee : Twoja ciocia.
Ja : Co chcesz?
Lee : Odczep się od mojego chłopakaWygoniłam ją z domu