Prolog

52 5 3
                                    

Czuliście się kiedyś niepotrzebni? Zużyci? Zapomniani, niczym niemodna bluza? Budziliście się w nocy, potrzebując najzwyklejszego przytulenia, akceptacji drugiej osoby? Jeśli nie, to możecie być spokojni — jesteście normalni. Natomiast jeśli tak, znaczy to, że niestety są jednak osoby z podobnymi problemami do moich. Tak, dobrze zrozumieliście. Właśnie przedstawiłam Wam pokrótce moje życie. Możemy to uznać, za zapowiedź egzystencji Natashy Clifford. Stop! Do wszystkich chorobliwych fanek! Wiem, kim jest Michael Gordon Clifford, zresztą jak każdy, a przynajmniej zdecydowana większość. Natomiast proszę o uwagę! Weźcie wdech i skupcie się moi kochani. Fakt, że nasze nazwiska są takie same, nie równa się temu, że jesteśmy rodzeństwem... Mam rację? Mogę kontynuować? Dziękuję. Wracając — jestem jedynie kuzynką waszego władcy, czy tam innego Króla Juliana.

No ale dobra, skoro jesteś spokrewniona z Mike'im, to co ty tu takiego robisz i dlaczego nie ma na Twoim miejscu Cliffusia? Już odpowiadam na to nurtujące pytanie:
Moi wspaniałomyślni rodziciele załatwili sobie pracę w Stanach, a że jestem jeszcze niepełnoletnia, to ktoś się musi mną zająć. I teraz poproszę werble... Chwilę ciszy... Tym kimś jest — dum, dum, dum! Starszy kuzyn i jego wspaniała banda, która wręcz słynie z uprzykrzania mi życia. Życzcie mi powodzenia.


~~~~~

Uff, po zaciętych walkach, mamy to! Prolog napisany i opublikowany. Jest to historia wolno pisana, więc jeśli ktoś będzie chciał czytać (o ile jakichś chętny się znajdzie), to z góry uprzedzam: rozdziały nie będą pojawiać się codziennie, chociaż mam nadzieję na zachowanie pewnej regularności w ich dodawaniu.

"Family" || ✏️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz