Lodowy VaMpiR

27 3 46
                                    

Dzień później

Mia właśnie wybierała się do sklepu razem z zabithą. Obie chciały kupić sobie jakieś potrzebne rzeczy, przy okazji coś domowi do rapowania, ponieważ ostatnio ukradł z kuchni druszlak i śpiewał do niego, że zamknął ojca w szopie.

- Myślisz, że nauczycielki kiedyś wrócą? - zapytała Tabitha ubierając koszulkę

- Cóż, mam nadzieję, że tak - Mia węży jęła

- they gave me a great idea of what to do with the zoom Listen to the foundation

- Co ty pieprzysz - Mia uniósła brwi

- Sory, autokorekta. Naciskałam na słowa, które były proponowane. Wracając, myślę, że każdy ma to gdzieś, czy są czy ich nie ma

Tabitha w końcu założyła na siebie swoje ubrania, ponieważ wcześniejsze Nicole ubrudziła kisielem.

- Gdzie ja żyje - pomyślała Mamma mia

- Co ty na to, żebyśmy wyszli dzisiaj na plażę, wszyscy? - zapytała Tabitha idąc w stronę drzwi

Mia wstała z łóżka koleżanki i również udała się w stronę wyjścia.

- Tu jest plaża? - zapytała zdziwiona blondynka

- nie ma, ale ja mogę ją jakoś zrobić - uśmiechnęła się

- moge o coś zapytać? - zapytała Mia (zapytać zapytała zapytała zapytać)

- Pewnie

Obie wyszły na korytarz, po czym Zabitha zamknęła drzwi do ich pokoju. Zaczęły iść w stronę schodów.

- Skąd ty to wszystko bierzesz? Ksiądz, trumna, studio nagraniowe, a teraz plaża?

- Sekret

Dzień później

- słuchaj Doms - powiedziała Tabitha i usiadła obok kolegów i kolażanek. Tym razem jednak daleko od Dominicana w obawie, że znowu przez niego spotka się z podłogą

- Hm?

- Mam dla ciebie angaż - uśmiechnęła się

- Mogę zapytać o pogrzeb Kelly, a potem zacznę śpiewać? Bo ta piosenka jest super, tak samo jak twoje oczy... - chłopak spojrzał na nią jak zahipnotyzowany - MY HIGH HOPES... - wyskoczył ze stolika

- Święta! - krzyknęła Maja Mia

Wszyscy łącznie z DicDiciem spojrzeli na blondynkę.

- Miało być siedź...głupia autokorekta - westchnąła - A skoro Dominic już nie śpiewa😁❤️😊😀😊😀😊 to Gabi tłumacz dalej

Wcześniej wspomniany chłopak usiadł na krześle i podparł głowę dłońmi, słuchając tego, co jego przyjaciółka ma do powiedzenia.

- W jakimś zacofanym kraju w północnej nibylandii jest taki debil, co gra w reklamie i mowi, że chce być wampirem na lodzie

Wszyscy, którzy byli w tym pokoju unieśli brwi. (jak to wyglądać musiało debilnie, takie synchro. ej wyobraźcie se to,, ŻE oni tak w jednym momencie XDDDD)

Sc (WERSJA LEPSZA Z JISAACIEM A NIE Z DREWNEM) Where stories live. Discover now