Rozdział Pierwszy; Fotografia

790 37 129
                                    

— Czarna kawa z dużą ilością mleka. — radosny ton głosu ciotki rozbrzmiał w moich uszach niczym dzwonek na przerwę. Była to przerwa od czytania, kiedy uniosłam wzrok znad książki Agathy Christie poczułam jak moje oczy bardzo zabolały.

Tak wciągnęłam się w książkę, że całkowicie zapomniałam o tym, jak dotarłam do lokalu Madison. A przede mną stała właśnie ona, rudowłosa kobieta, która trzymała filiżankę kawy i mały spodek z ciastem cytrynowym.

— Wiem, że nie chciałaś ciasta, ale to tak ode mnie, na koszt firmy. — powiedziała ciotka, po czym postawiła przed moim nosem obie te rzeczy.

— Dziękuję — wymamrotałam cicho, powracając wzrokiem do tekstu autobiografii, kiedy niespodziewanie książka została zamknięta przez smukłe dłonie. — ciocia! — wyraziłam swoje głębokie niezadowolenie poprzez głośne westchnięcie, widząc swoją własność w ciotki rękach.

Madison zaśmiała się głośno, bo prawdopodobnie w tamtym momencie wyglądałam jak bezbronna mysz, która w ostatnich sekundach swojego życia zrobiła maślane oczka, zupełnie, jakby miało to w czymś pomóc.

— Muszę ci coś powiedzieć. — rzekła nagle madison poważnym tonem głosu, powodując, że na moich rękach i nogach pojawiła się gęsia skórka. Wziąwszy krzesło przysunęła go do mnie siadając.

Było to przerażające doświadczenie, zwracając uwagę na to, iż Madison zawsze była pogodna i pomocna.

Kiedy wyczekiwałam dalszego rozwinięcia sprawy ciotka rozejrzała się dookoła, by zobaczyć, czy nikt nie zwracał na nas szczególnej uwagi. Z mojej perspektywy wyglądało to naprawdę komicznie, próbowałam zakryć ręką swój uśmiech, by kobieta nie pomyślała, że w jakimś stopniu miałam zamiar ją lekceważyć.

— Niall tutaj przyszedł — powiedziała cicho, prawie niezrozumiałe, po czym dodała. — Pytał się o Ciebie, ale nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć, więc powiedziałam mu, że przekażę.

— Niall?! — krzyknęłam radośnie, wstając od stołu, a po chwili, kiedy zobaczyłam poirytowaną twarz ciotki zrozumiałam co ja właśnie zrobiłam. Rozejrzałam się szybko po kawiarni i zorientowałam się, że dwie osoby siedzące po drugiej stronie lokalu to jedyne osoby, które w tamtym momencie przebywały.

Uśmiechnęłam się szeroko w stronę ciotki, a ta pokręciła z politowaniem głową.

Niall to mój wieloletni przyjaciel, który był rodzajem człowieka, który dosłownie uwielbiał wszystko obracać w żart. Jego twarz zawsze promieniała od szczerego, a zarazem ciepłego uśmiechu, którym zarażał wszystkich dookoła.

Czasami rozgrzewał lepiej niż herbata w jesienny wieczór.

Na dodatek te niebieskie oczy, aż błyszczały od nadmiaru iskierek szczęścia. Ten chłopak nie potrafił przeżyć dłuższego czasu, bez pakowania się w kłopoty mniejsze lub większe, z których musiałam niestety go ratować.

Właśnie sobie uświadomiłam jak bardzo brakowało mi tego człowieka w swoim życiu. Tęskniłam za każdym cholernym porankiem, kiedy do niego przychodziłam tylko po to, aby go wczesnym rankiem obudzić. Nienawidził mnie za to. Jednak kiedy przez zaspane oczy zobaczył mnie nagle złość uleciała, a nastąpiła seria łaskotek. Ten drań doskonale znał moje czułe punkty.

Wszystko się skończyło, gdy pewnego dnia wystąpił w siódmej brytyjskiej edycji Xfactor. Wszyscy doskonale wiemy jak się potoczyły dalsze losy. Kariera Nialla jako jednego członka z zespołu nabierała okrutnie szalonego tempa, co automatycznie spowodowało, że Nialla w ogóle w domu nie było. Z dnia na dzień również kontakt się urwał co zabolało, jakby mi ktoś wbijał sztylet w tył pleców.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłość Podpisana na Kontrakcie [1D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz