W końcu mam to zadanie za sobą. Kto by pomyślał, że może mi to tyle zająć. Przecież była tylko grupka tych potworów. I pomyśleć, że wszytko to przez tego nadętego gałgana, który tylko gada jaki on to wspaniały zamiast walczyć. Po co ja się zgadzałem na współpracę z nim. Najważniejsze, że mam to co chciałem i czas to odnieść do gildii. Satsymir tuż przed mostem prowadzącym do bramy miasta zauważył pewną książkę zatytułowaną "Tajemnica Siedmiu Kryształów". Co to niby takiego? Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Na dodatek jest zapisana w języku elfów, skąd ja niby wytrzasnę elfa, który mi powie o czym jest ta książka. Może znalazł by się jeden ale po tym jak król przegonił wszystkie elfy z jego królestwa, bo im się poprostu nie podobały, to ciężko będzie znaleźć jakiegoś. Najbliższa wioska elfów jest oddalona stąd jakiś tydzień drogi stąd. Może któryś z moich braci będzie wiedział co z tym zrobić. Narazie schowam ją w mojej torbie. Gdy Satsymir doszedł do bram miasta został poproszony przez strażników, by natychmiast udał się do gildii. Zapytawszy o co chodzi, ci nic nie odpowiedzieli tylko go pośpieszyli jeszcze bardziej grożąc swoją włócznią. No dobra już idę, po co te nerwy? I tak tam szedłem. Król powinien coś z nimi zrobić, są za zbyt spięci. Kiedy doszedł na miejsce, otworzył drzwi od budynku, w którym znajduje się gildia poszukiwaczy przygód. Już wiem o co im chodziło - pomyślał. Witaj z powrotem Satsymirze - powiedzieli wszyscy zebrani.
YOU ARE READING
Arkobaleńska Rodzina
FantasySiódemka ocalałych dzieci próbuje przeżyć trudny dla nich okres. Kilka miesięcy temu król Bjator zniszczył rodzinną wioskę tych dzieci. Nikt nie przeżył oprócz nich. Po 15 latach Satsymir w drodze do stolicy królestwa Bjatorskiego zauważył pewną ksi...