27

427 22 4
                                    

P.Toby
-Trzymasz się?
-Bywało lepiej kurwa...-Spojrzałem na rannego przyjaciela a następnie na Operatora który ledwo oddychał następnie przyjrzałem się wszystkim a następnie zabezpieczonym drzwiom
~Odpuść młody jesteśmy zamknięci tutaj...~Spojrzałem na Trendera który również stracił chęci do życia tak jak jego bracia.
-A co mam robić?Siedzieć z założonymi rękoma i czekać aż nas zabiją?
-To nie jest odpowiedni czas na ucieczkę usiądź i odpocznij-Jana zdjęła maskę i odetchnęła zmęczona.
Zacisnąłem powieki gotowy do rzucenia się na te drzwi gdy same się otworzyły,wzrok wszystkich skierował się na małego pomarańczowego glutka z dużymi czarnymi oczkami.
-Co to za gówno?-Miałem mieszane uczucia do tego czegoś,Sally za to zaczęła do tego podchodzić i się uśmiechać.
-On jest uroczy!-Glut podpęłz do niej z uśmiechem a Sally również zaczęła się śmiać jakby on ją uszczęśliwiał.
Wszyscy zaczęli być weselsi oprócz mnie.
Ohyda...
Po piętnastu minutach przyszło trzech ochroniarzy i zabrali gluta.
Muszę jakoś nas z tego bagna wyciągnąć bo oszaleje.

P.Damian
-Jak się czujesz?
-Fizycznie lepiej...
-A psychika?
-Zjebana a jaka ma być?-Mężczyzna spojrzał na mnie i zaczął się mi ,,przyglądać"
-Mam coś na twarzy?-Zaprzeczył szybko energicznym ruchem głowy i wstał z kolana po czym podszedł do szafy z moimi ubraniami.
-Musisz się przebrać i wykąpać-Odruchowo się powąchałem i szybko tego pożałowałem,na drżących nogach zacząłem iść do toalety aby przygotować sobie kąpiel ale zatrzymała mnie macka Offa 
-Gdzie się wybierasz?
-Do łazienki się umyć
-Zaczekaj pomogę ci
-Nie!-Odtrąciłem szybko go od siebie nie chcąc aby już mnie dotykał,otworzył zdziwiony usta ale szybko zrozumiał dlaczego nie che aby mi pomagał
-Przepraszam...To aj wyjdę jak by co to wołaj-Skierował się ku drzwiom ale jeszcze zanim wyszedł uśmiechnął się tak po ojcowsku i wyszedł.
Dziwnie się czuje,jakbym był jakoś za coś mu wdzięczny...
No uratował mnie przed nim...Na samą myśl mi niedobrze i czuje się źle.
Wziąłem do ręki ubrania naszykowane i wszedłem do łazienki.
Stanąłem przed ogromnym lustrem i rozebrałem się,poczułem łezki na policzkach czuje się jak śmieć,siniaki i blizny...
Gdzie jest Toby kiedy go potrzebuje?



Las | YAOI |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz