✨ Rozdział 11 ✨

1.3K 86 74
                                    

Perspektywa Dylan

Gdy tylko zaparkowałem auto wyszliśmy z niego, a ja następnie je zamknąłem.

— Ile masz dzisiaj lekcji? — zapytałem Thomas'a patrząc na Niego

— 8 a ty? — odpowiedział z lekkim uśmiechem

— Tyle samo — odpowiedziałem — czekaj na mnie przed wyjściem okej? — zapytałem na co pokiwał głową

— Cześć Stary — powiedział Scott patrząc ze zdziwieniem na mnie i blondyna — I cześć... Thomas mam racje — zapytał na co Tommy pokiwał twierdząco głową

— Cześć bro — odpowiedziałem przybijając z chłopakiem piątkę — Tommy poznaj Scott'a. Scott poznaj Thomas'a — przedstawiłem

— Hejka — powiedział Tommy patrząc niepewnie na McCall'a

— Idziemy? — zapytałem chcąc rozluźnić lekko napiętą sytuacje

— Tak, ale ja idę pod swoją klasę — odpowiedział Tommy i nim ja lub Scott zdążyliśmy połapać co się dzieje blondyn zniknął w tłumie uczniów

— Widzę że udało ci się go złapać — zaśmiał się Scotty — Musisz mi wszystko opowiedzieć — zażądał na co oboje się zaśmialiśmy

— Wiesz znalazłem go w Lidlu — odpowiedziałem — postanowiłem że go podwiozę jednak tak naprawdę zawiozłem do siebie. Dowiedziałem się o nim co nieco

— I co dalej? — zapytał wyczuwając że to nie koniec mojej historii

— Pozwoliłem mu u mnie zamieszkać — dodałem wzruszając lekko ramionami. Scott przez chwile się nie odzywał wlepiając we mnie zdziwione spojrzenie

— Co? — zapytał

— Tommy mieszka u mnie — westchnąłem — ma trudną sytuacje w domu i postanowiłem że mu pomogę

— A co na to twoi rodzice? — zapytał na co ponownie westchnąłem — Wiedzą o tym?

— Nie. Ale mam zamiar ich przekonać — odpowiedziałem

— Oby ci się udało Romeo — odparł na co przewróciłem oczami

Lekcje minęły dość szybko. Gadałem sobie ze Scott'em na temat Thomas'a, a czasem widziałem blondyna gadającego na korytarzu z jakimś chłopakiem.

Gdy zabrzmiał dzwonek informujący nas, że mamy koniec lekcji wyszedłem ze Scott'em z klasy.

— Idziemy na pizzę? — zapytałem z nadzieją że chłopak się zgodzi

— W sumie czemu by nie — wzruszył ramionami — Thomas idzie z nami? — zapytał na co pokiwałem twierdząco głową — W sumie to fajnie

Po chwili znaleźliśmy się przed drzwiami wyjściowymi gdzie czekał już na nas Tommy.

— Chcesz iść z nami na pizzę? — zapytałem bez zbędnego owijania w bawełnę

— Jeśli to nie problem — odpowiedział patrząc na mnie i Scott'a

— Oczywiście że to nie problem — odpowiedział mój przyjaciel wysyłając uśmiech blondynowi, który niepewnie go odwzajemnił

— To mogę jechać — odpowiedział

We trójkę ruszyliśmy na parking. Ja i Tommy wsiedliśmy do auta, natomiast Scott wsiadł na swój motorek.

Następnie skierowaliśmy się do pizzeri.

— Co zamawiamy? — zapytałem gdy byliśmy już w środku

— Peperoni? — zapytał Tommy na co ja i Scott uśmiechnęliśmy się do siebie

— To idę zamówić — odpowiedziałem po czym wstałem i ruszyłem do „recepcji". Zamówiłem dwie średnie pizzy po czym wróciłem do Thomas'a i Scott'a.

Przegadaliśmy ze sobą cały czas oczekiwania oraz przy jedzeniu. Cieszyłem się że Tommy złapał dobry kontakt ze Scott'em.

— To jedziemy do mnie? — zaproponowałem na co pokiwali radonie głowami.

— Dobra tylko wcześniej wpadniemy do sklepu okej? — zapytał Scott na ci wysyłałem mu wzrok mówiący „czytasz mi w myślach bro"

Ponownie ruszyliśmy do naszych wspaniałych pojazdów.

Ustaliliśmy że to Scott pójdzie po jakieś żarełko, a ja i Tommy zostaniemy w aucie.

— I co myślisz o Scotcie? — zapytałem kierując swój wzrok na blondyna

— Jest miły — odpowiedział kierując swój wzrok zza okno

Westchnąłem cicho widząc że raczej więcej mi nie powie.

Po chwili jednak usłyszałem ciche „pimp". Wyjąłem telefon z myślą że to Scott... jednak bardzo się pomyliłem...

Od nieznany numer:

Zostaw Thomas'a bo inaczej cię znajdę...

———————————

Rozdział specjalnie dla _kisiel_malinowy_ by nie było jej smutno♥️

Boy with my Dream [Dylmas]✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz