Rozdział 1 Nowe Początki

52 3 0
                                    

To był trzeci dzień mojego biwaku a ja nadal nie potrafiłam powiedzieć gdzie jestem ani gdzie znajdę jakąś cywilizacje .Za to niedaleko znalazłam źródełko wody i jaskinie z niskim sklepieniem. Z mnóstwem stalaktytów zwisających za sufitu. jak zawsze poszłam na swój trening, jednak tym razem nie byłam sama na ziemi obok drzewa leżał chłopak ubrany w zbroje i maskę .był ranny świadczyła o tym krew spływająca po czarnej zbroi .był nie przytomny bez zastanowienia wzięłam go na plecy i z wielkim trudem zaniosłam do bazy (jaskinia bohaterki). zdjęłam jego zbroje jednak szanuje cudzą prywatność i po coś tą maskę nosi więc nie odważyłam się jej zdjąć. opatrzyłam mu rany na tyle ile umiałam i zabandażowałam . po jakiejś godzinie zaczął się wybudzać .

- co jest gdzie ja jestem –powiedział

- szczerze to sama nie wiem co to za las ale znalazłam cię nieprzytomnego na trawie w miejscu gdzie ćwiczę więc zabrałam cię do jaskini i opatrzyłam jestem Anlie a ty to.

- Ashkore jakiej rasy jesteś bo twoje oczy to niecodzienny widok- pytał zaciekawiony

- rasy ? nie wiem co brałeś ale odstaw to albo bierz połowę. ja jestem człowiekiem

- człowiek-powiedział z fascynacją w głosie

-tak samo jak ty

- ja nie jestem człowiekiem .zaraz ci wszystko wyjaśnić -powiedział i wytłumaczył że trafiłam do eldaryi że ten świat jest inny od mojego są tu inne stworzenia rośliny .Ale ilekroć pytałam o jakąś cywilizacje albo zmieniał temat albo mówił że jest teraz zmęczony dni mijały nam na treningach co jakiś czas znikał żeby wrócić z tutejszym jedzeniem a ja gotowałam obiad. zaprzyjaźniliśmy się któregoś dnia jednak nie wrócił na noc ,a następnego dnia sama postanowiłam poszukać jakiejś ludności. spakowałam swoje rzeczy i udałam się na północ po 30 minutach drogi w końcu wyszłam z tego lasu a moim oczom ukazał się tak jakby zamek a może raczej miasto otoczone murem .podeszłam do bramy a moim oczom ukazała się wielka hybryda guźca i człowieka wydawał się miły więc podeszłam do niego i zapytałam.

-przepraszam czy jest tu może jakieś miejsce gdzie mogła bym się zatrzymać nie mam domu w tym świecie i... -powiedziałam ale nie skończyłam bo mi przerwał

-ty być człowiek ja cię musieć zaprowadzić do Mikko

- no dobrze

Szłam grzecznie za guźcem

- jak masz na imię ja jestem Anlie

- ja być Jamon ty być miła jak na człowiek –powiedział

Weszliśmy do Sali na której środku znajdował się wielki kryształ był hipnotyzujący obok niego znajdowała się kobieta z 4 ogonami i laską na której zawieszona była klatka z ogniem obok niej stał chłopak o blond włosach z warkoczykami

-Mikko ja znaleźć człowiek pod wielka brama

Odwróciła się w naszą stronę i mnie obejrzała

- i co my mamy z nią zrobić Jamon przydziel jej pokój i kasz Kero przeprowadzić jej test na straż i Chowańca będzie musiała tu zostać jak masz na imię i czy masz jakieś zdolności

-  nazywam się Anlie umiem gotować na ziemi planowałam zostać kucharką od 2 lat uczę się sztuk walki i całkiem dobrze mi idzie i do tego strzelam z łuku

- dobrze ja jestem Mikko szefowa straży Eal a to Leiftan moja prawa ręka obok ciebie stoi Jamon a teraz idźcie już mam dużo pracy za niedługo kogoś po ciebie przyśle będziesz mi musiała wytłumaczyć jak tu trafiłaś

Wyszliśmy z Sali i udaliśmy się do niejakiego Kero weszliśmy jak się okazało do dość sporej biblioteki Kero to chłopak z rogiem Jamon wyszedł a Kero zaczął mi tłumaczyć czym zajmuje się straż Eal i jakie są jej działania po teście na straż  przy okazji dostałam się do straży cienia Kero wytłumaczył mi że żeby mieć Chowańca trzeba zawrzeć kontrakt krwi chowaniec musi spróbować trochę twojej krwi dzięki czemu wasze dusze się złączą  a ty będziesz mogła się porozumiewać z nim telepatią

- Kero jak na razie to dla mnie za dużo mogła bym się przejść jak wrócę to przejdę test na Chowańca i powiem mojemu szefowi że jestem w jego straży

-Dobrze idź ale wróć za niedługo

Udałam się do lasu i zobaczyłam... 

Lament BansheeWhere stories live. Discover now