Trudne czasy

9 0 0
                                    

                                                                                      I

Królestwo Lambton.  Król Kirver siedzi w sali pałacowej na tronie. Sala wypełniona jest obrazami przedstawiającymi jego wielkość oraz dokonania. Tron zaś wykonany był z żelaza a okoliczne legendy mówiły że tron wykonany został z zbroi ludzi poległych z reki króla. Sam Kriver ubrany był w szaty z jedwabiu w prawej ręce dzierżył berło na ja jego głowie spoczywała korona złota wysadzana diamentami, szmaragdami oraz rubinami.

Lambton Uznawane było za najbogatsze i najpotężniejsze z królestw wschodu oraz zachodu kontynentu. Inne królestwa choć nieraz próbowały nigdy nie zawarły z nimi pokoju gdyż twierdzili oni że sensu nie ma bronic tak marnych  ziem.

Król siedząc na tronie rozmyślał nad pomocą dla najbiedniejszych gdyż przeszło 10 księżyców temu taka ulewa przyszła że połowę pól zalało. Kiedy nagle przez główne drzwi wejściowe wbiegł jego asystent. 

-Panie! Panie! Wieści mam okropne!

-Jakie te wieści aż tak okropne chyba być nie mogą-powiedział król śmiejąc się pod nosem.

-Szpiedzy donoszą że dwa księżyce na dwór w Górogrodzie przyniesiony został jakiś nowy metal. Podobno już po jednym dniu raport zdano że twardszy on od najtwardszej stali i że nawet naszą zbroje przebić może. 

Król pobladł ze strachu na twarzy na samą myśl co to będzie jak pewnego dnia Krasnoludy mogą  stać się potężniejsi od niego. 

-Czy jesteś pewien Rendilu że aż tak niebezpieczne to ?

-Niestety tak królu. Pierwsze próby krasnoludów przebiły nawet nasze zbroje oraz złamały w pół nasze miecze.

-Przyślij mi jednego giermka. Byleby w miarę otrzeźwionego co by nic nie narobił. 

                                                                                    II

W stajni giermek ogarnia konie, kiedy nagle do stajni wbiega asystent króla. Giermek widząc go pamiętał o dworskiej etykiecie więc przerwał swoje zajęci i skłonił się nisko oddając należy hołd Rendilowi. 

-Nie czas na królewską etykietę. Mam dal ciebie ważną misję.

-Jaką o wielmożny Panie?

-Nic więcej nie mogę powiedzieć. Udaj się do króla on poda ci więcej instrukcji.

Na ta wieść giermek nie zważając na maniery wystrzelił jak koń w stronę komnat królewskich.

                                                                                  III

Giermek wbiegł do komnaty Króla. Pokłonił się a Król cały w nerwach powiedział.

-Krasnoludy zaczęły wydobywać nowy kruszec i niestety mogą stać się zagrożeniem. Kto by podejrzewał że te podludzie kiedyś mogą stać się tak potężni jak  ich smród.  Capią na potęgę podobno myją się krowim łajnem żeby w kopalni do węgla się upodobnić. Lecz wracając do tematu pojedziesz do Górogrodu. Będziesz  ich chwalił i powiesz że nasz królestwo chce pomóc rozwinąć się im abyśmy kiedyś razem stworzyli piękną społeczność. Rozumiesz ?

-Tak mój Panie.

-To zabierz prowiant i w drogę jeszcze dzisiaj wyruszasz.

-Tak Panie.

Powiedział giermek i wyszedł z komnaty króla. Zaraz po jego wyjściu król rzekł.

-Obyś tego nie spartolił. 

Wojna Sześciu Królestw  Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz