06.01.1998
Drogi pamiętniku!
Dziś postanowiłem poeksplorować wody. Ściąłem trzy drewna i stworzyłem crafting, a na nim łódkę. Wsiadłem wraz z moim psem. Płynęliśmy długi czas w celu odnalezienia nowego lądu. W końcu go znaleźliśmy. Zabrałem łódkę ze sobą i poszedłem w głąb ciemnego lasu. Dosyć się przestraszyłem, ale w końcu znalazłem wyjście. Po chwili zorientowałem się, że nie ma przy mnie mojego psa. Jebany kłamczuch. Mówił ze będzie mi towarzyszył. No nic czas znaleźć nowego sługę. Może tym razem jakiś koń. Kto wie.
Zmęczyłem się, więc usiadłem na skraju lasu. Oparłem łokieć na kolanie i patrzyłem przed siebie.
Ciekawe co przytrafi mi się jutro.
CZYTASZ
Pamiętnik Steva
HumorZobacz jakie przygody spotkały Steva w czasie jego przygody po świecie przygód