2.

74 4 2
                                    

Ból głowy obudził mnie ze snu więc zwlokłam się z łóżka i przeczesałam wzrokiem pokój w którym byłam. W porównaniu do mojego, ten mógł uchodzić za apartament pod względem wielkości, ale i wystawności mebli.

Tej nocy spałam w dwuosobowym łóżku, we wczorajszym makijażu i stroju. Aż bałam się zobaczyć swoje odbicie kiedy zbliżyłam się do biurka albo toaletki na którym leżała moja torebka.

Wyglądałam tragicznie, z dwoma plastrami na brwi, worami pod oczami i niezmytym makijażem. Jednak najgorsze były włosy. Z przepięknej wczorajszej fryzury został jeden wielki kołtun.

Wygrzebałam szczotkę i próbowałam wyciągnąć wszystkie gumki i wsuwki z włosów. Łzy zatańczyły mi w oczach kiedy wreszcie je rozpuściłam. Z dnia na dzień wyglądały gorzej.

Właśnie w tym momencie do pokoju wparował Blake. Natychmiast zebrałam włosy w koka żeby nie zobaczył co mam na głowie. Uśmiechnięty od ucha do ucha, trzymał tace jedzenia. O ile wczoraj mogłam nie zwracać na to uwagi, tak teraz jego widok aż odebrał mi mowę. Ubrany był cały na czarno. Czarna rozpięta koszula, czarne spodnie i czarne buty z czerwonymi skarpetkami. Pod koszulą widniała złota zawieszka, a jego dłonie ( lekko kościste i z odrobinę widocznymi żyłami) ozdobione były paroma pierścionkami. Miał ciemne włosy i oczy.
Ratujcie mnie.

Kiedy dotarło to do mnie, ze wstydem uświadomiłam sobie jak żałośnie musiałam wyglądać. Nieswieży, rozmazany makijaż, pomięta sukienka, potargane włosy, opuchnięta twarz i łzy w oczach. Świetnie.

- Przyniosłem Ci śniadanie- sprawiał wrażenie jakby wogole nie przejął się moim wyglądem, a kiedy uśmiechnął się miałam wrażenie, że cały świat uśmiechnął się razem z nim. O Panie.

- Mam zawołać któregoś Twojego znajomego? Muszą się niecierpliwić.
- Wyglądam jak po apokalipsie zombie, więc nie mam ochoty teraz im się pokazywać.
- Jak wolisz. Przyniosłem Ci jakieś ubrania z Twojego pokoju i kosmetyki żebyś mogła się umyć i takie tam. Potrzebujesz jeszcze czegoś?
- Ciszy i spokoju, głowa mi pęka.
- Się robi. Jakby co będę w pokoju obok.

Pokiwałam głową, chłopak zniknął za ścianą. Ponownie rozpuściłam włosy i fala łez spłynęła mi po policzkach.

- Asterin? Coś się dzieje? - wokalista wrócił, musiał zapewne usłyszeć moje szlochanie.
- Wszystko jest ok.
- Ale masz skołtunione włosy, może Ci pomóc? - podszedł nie zrażony.
- Nie! - praktycznie krzyknęłam - nie, poradzę sobie... tylko zostaw mnie samą.
- Jesteś pewna?
- Wyjdź.
Rozbawienie zniknęło z jego oczu, ale posłusznie odmaszerował.

Wzięłam prysznic i przebrałam się w swoje ubrania i nawet umalowałm się delikatnie i zjadłam część jedzenia. Umyte włosy wysuszyłam i spiełam w ciasny kok. Dopiero wtedy zajrzałam do chłopaka.

- Będę się już zbierać, mam swój pokój. - powiedziałam mu, lekko zawstydzona.
Blake odwrócił się od okna kiedy mnie usłyszał.
- Wejdź na chwilę. - poprosił i sięgnął po notes.
- Słuchaj, to dla mnie bardzo ważne żebyś nikomu, nikomu nie powiedziała o wczorajszej nocy. Ostatnie czego mi brakuje to artykuły o trzaśnięciu drzwiami jakiejś dziewczyny. Ile? - zapytał i z wyczekiwaniem wpatrywał się we mnie.
- Ile? - powtórzyłam, nie rozumiejąc
- Ile mam Ci zapłacić za dyskrecję?

Pytanie które mi zadał, aż zabolało.
Roześmiałam się, myśląc że żartuje. Ale on pozostał poważny.
- Blake, mam gdzieś to czy uderzył mnie celebryta czy przypadkowy gość weselny. A już na pewno nie zamierzam nikomu o tym opowiadać. - odwróciłam się na pięcie z zamiarem wyjścia.
- Hej, przepraszam, nie chciałem Cię urazić. - złapał mnie za nadgarstek i lekko odwrócił w swoją stronę.
- Nadal Cię boli? - powoli zbliżył dłoń do mojej twarzy.
Pokiwałam głową, niezdolna do wypowiedzenia jakichkolwiek słów.
Jego dłoń była przyjemna i chłodna.
- Dziękuję, że się mną zająłeś. A teraz , jeśli nie chcesz żeby ktokolwiek się o tym dowiedział, to ja już pójdę. -wydusiłam z siebie.

Puścił mnie, a ja zabierając swoje rzeczy wróciłam do mojego pokoju. Wiedziałam, że było to jedyne wyjście. A jednak serce zabolało mnie na myśl że już go nie zobaczę. Dzisiaj czekały mnie jeszcze poprawiny, ale z tego co Amara mówiła, zespołu miało już na nich nie być.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 05, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Screw problems Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz