Walcze moim mieczem z mokrymi policzkami widzę jak moi przyjaciele giną pozerani przez tytanow podciagam sie na linie do szyji titana lecz ten obraca głowę i otwiera usta zamykam oczy wiem ze to moj koniec gdy wlatuje do jego paszczy usmiech pojawia sie na moich ustach bo ten sam tytan zjadl leviego mojego crusha. tytan nie mial zebow i nie uszkodzil mnie w zaden sposob jednak przemoczyl moje ubrania klejaca się ślina. czuje jak tytan przelyka sline - lapie sie jego migdala lecz ilosc sliny jest zniewalajaca. spadam w czarna otchłań kiedy nagle upadam glosno i slysze chrup kosci. rozgladam sie wokol siebie i widze pelno martwych pogryzionych ludzi. jestem przerazony trzese sie jak galareta chociaz w żołądku jest cieplo i smierdzi przez kwas żołądkowy. nagle spośród twarzy zauwazam mikase. czolgam sie do niej i caluje ja w policzek. klade sie obok niej i patrze e zarozowione scianki zoladka.
*levi pov*
ocknalem sie, czujac ze cale moje cialo jest mokre od sliny. "obrzydliwe." podnioslem sie brodzac w slinie i kawalkach martwych ludzi. z glowy zsunela mi sie czyjas sledziona. zauwazylem dzieciaka calujacego ta szmate mikase. eren od dluzszego czasu mnie kreci, jego zapach alfy naprawde mnie pociaga. chcialbym stracic z nim moje dziewictwo. zapewne ma duzego czlonka, skoro jest tytanem. podszedlem do niego wolajac go po nazwisku a ten odwrocil sie w moja strone ze zdziwieniemuslyszalem sexownie wypowiadane moje nazwisko i wstałem na rowne nogi kołyszac sie jednak jak na desce surfingowej przez niestabilne ścianki. zasalutowalem mojemu idolowi leviowi akermanowi - mojemu tajemnemu kraszowi (tylko ja o tym wiem). spiąłem się nieco pod jego niezrozumialym dla mn spojrzeniem. wyglądał tak uroczo wrociwszy z pola walki z podarta koszulą i roznorodnymi plamami na spodniach. oblizalem ochoczo wargi i przybralem na twarz lobuziarski usmieszek. podszedlem do niego sprawnie nie zauwazajac nawet ze depcze po mojej byłej siostrze. - Levi- chan.... ~ - mruklem niczym dziki kot i stanalem nad nim niemal stykajac sie z jego torsem i spojrzalem na jego kobaltowe ocxy ktore swiecily pustka ale taka slodka.
levi lekko zarumienil ale to ukrylem. - o co ci chodzu dzieciaku. - warknalem czujac jak ten coraz bardziej przybliza sie do mnie. poczulem jego rece na moich posladkach. - mm levi~ you've got some cake;) - powiedzial dzieciak sciskajac moja pupcie na co cicho jeknalem - odsun sie - staralem sie grac niedostepnego jednak wiedzialem ze przy takiej dominie to niemozliwe. mi tez samemu przydalo by sie troche odstresowac... spojrzalem mu w oczy i pocalowalem go agresywnie. znaczy... probowalem... niestety bylem za niski... podskoczylem wiec a eren zasmial sie z mojego uroku. zdenerwowal mnie wiec kopnalem go w twarz. polecial na trupa christy ktorej twarz zlacozna byla w pocalunku smierci z jej dziewczyna ymir. usiadlem na biodrach erena, ktory ulozyl sie na cialach dwoch dziewczyn
eren leżał na dziewczynach niczym kolejny klocek jengi lecz nie przejal sie tym bo byl zbyt otumaniony kopnieciem w twarz. jednak spodobalo mu sie to. byl masochista.... - Levi kopnij mnie jeszcze raz - warknal do niego rozkazująco. podniecenie bylo tak mocne ze czul to nawet w koniuszkach palcow u stup. podniosl sie na łokciach lustrujac wzrokiem leviego i probujac ocenić rozmiar jego pracia. niekontrolowanie flegma wyleciała z jego ust gdy rozmarzył sie jak levi siada na jego twarzy koscista pipą. jednak nie trwało to flugo bo po chwili sie otrzasnal i zestresował sie tym czego pragnął. a pragnal jego siuraka. levi byl stary co oznaczalo xe musial mieć duzo doświadczenia a jedyne kogo eren penetrowal yo mikase..............
usiadlem na biodrach erena poruszajac biodrami. zagryzlem warge i kopnalem go w twarx swoim butem. najwyrazniej mu sie to podoba. acherman rozpial koszule odslaniajac swoja blada klatke piersiowa. eren zaczal od razu macac moje s*tki. piczulem jak twardnieja jak kamien, jak guma do zucia wyjeta z buzi. owinalem swoj koci ogon wokol jego umiesnionej lydki. ciekawe czy dzieciak ma jakies doswiadczenie... pomoglem mu pozbyc sie koszuli ktora spadla do jeziora sliny tytana wymieszanej z krwia. obok mojego buta spoczywajacego w plynie zauwazylem plywajaca czyjas dlon. moze sie pozniej orzydac jako zabawka seksulana... nie zebym cos o tym wiedzial w koncu jestem dziewica. przez spodnie dotknalem jego czlonka jednak dostalem w twarz - nie dotykaj wlasnosci jego wysokosci! badz dobra kurwa levi, koteczku - poglaskal poje kocie czarne uszko. zanim zdazylem go przeprosic uslyszelismy krzyk a po chwili z przelyku wypadlo cialo. zaraz... erwin?!
¬Levi - kagehinalemon Erwin - hornysenseiwymień użytkownikawymień użytkownika Eren - @ jawymień użytkownika
CZYTASZ
Titan Love | Levi x Eren x Erwin +18
FanfictionKiedy jesteśmy na granicy życia i śmierci zdarza nam się stracić nadzieję. Myślimy, że to koniec, ale to dopiero początek. Samotny Levi, spragniony Eren i zapracowany Erwin spotykają się w lepszym miejscu. Miejscu, gdzie nic nie ma znaczenia - tylko...