Historia miała miejsce, gdzieś w październiku jak miałam sprawdzian z aparatu ruchu
______________________________________Ja: *Pisze na sprawdzianie*
Polecenie:*napisz przykłady środków dopingujących*
Ja: *Pisze itp.*
Ja: *Chwilowy paraliż*
Ja:*Pisze* Syntetyczny energon
Koniec lekcji
One week later:
Pani:*oddaje sprawdziany*
Ja:*Biorę go i patrzę na punktację, przekładam na nastepną stronę i paczam na ostatnie zadanie*
Podpiska od pani: Nie ma czegoś takiego(syntetycznego energonu)
Ja: :(
CZYTASZ
Z życia takiej tam typiary, czyli mojego
HumorGłupie sytuacje z życia. Okładka by: me Opis kiedyś dodam