Niesamowita Sobota Kazika...

19 1 1
                                    

Pewnego pięknego, nie sobotniego wieczorka (sobotniego - nie słuchajcie go - to zjeb XD ~dop.Stanisław) Kazik wracając z dworka wyjebał się o kawałek stołka (co kawałek stołka robił na ulicy kurwa?! ~dop. Stanisław).

(Dobra teraz moja kolej... ~Stanisław) Szybko wstał i otrzepał się z kurzu. 

-Co za debil postawił stołek na ulicy?! ZA MAŁO PŁACĄ TYM JEBANYM SPRZĄTACZOM ULIC?!?!?!?!? WY <cenzura> DEBILE! (Jak tak dalej pójdzie to  będziemy musieli ustalić wiek 18+)...

( TY skurwysynie! możesz tak kurwa nie przeklinać ?! ~Miki) 

Wtedy Kazik poszedł do chaty i (zasnął XD ~dop.Stanisław) wpierdolił ciasto taty ( on nie ma taty, bo walec go przejechał ~dop. Kierowca Walca).

Potem położył się na kanapę i zasnął...

KONIEC!

PS Jeżeli podobało wam się opowiadanie polub je (czy co tam jest na tej stronie) i zaobserwuj mój profil... To opowiadanie jest dziwne i dużo w nim przekleństw ale to wina zmęczenia - było późno w nocy jak to pisaliśmy... Mamy nadzieję że docenisz nasz humor ;) XD

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 11, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Typowa Sobota...Where stories live. Discover now