San
Ze zmęczenia usiadłem na podłodze, oddychając głęboko. Miałem nadzieję, że nasz trening skończy się szybko. Uwielbiam tańczyć, ale ostatnio kiepsko sypiałem, co odbija się na mnie gorzej niż myślałem. Pozostali członkowie zespołu też to zauważyli. Seonghwa hyung pytał się mnie rano czy na pewno dam sobie radę na próbie. Próbował mnie nawet przekonać, abym porozmawiał z menadżerem, ale odmówiłem. Nie mogłem sobie odpuścić. Dzisiaj mamy się uczyć nowej choreografii. Ma to być nasz pierwszy comeback od czasu debiutu. Za wszelką cenne musiałem się dzisiaj pojawić. Już nie mogę się doczekać występów na żywo oraz możliwości zobaczenia się z naszymi fanami. Już nawet pomijałem kwestie z uciążliwym makijażem czy strojami scenicznymi. Póki mogłem robić co kocham, mogłem oddać wszystko.Nagle poczułem ból w karku, więc zacząłem rozmasowywać go ręką, przeklinając pod nosem. Gdybym tylko spróbował głośniej przeklnąć, miałbym przesrane u choreografa. Masowałem tak swój kark do momentu w którym usłyszałem kroki zbliżające się w moim kierunku. Myślałem, że to któryś z chłopaków idących pod ścianę aby odpocząć. Mi się nie chciało ruszać z miejsca więc usiadłem prawie, że na środku sali. Jednak osoba zamiast mnie minąć, stanęła przede mną. Podniosłem głowę, aby ujrzeć kto taki chciał spędzić tą przerwę na mnie, a nie na odpoczynek, ale widok mi zasłoniła butelka z napojem izotonicznym.
-Bierzesz czy mam ci zabrać?- powiedział po chwili Wooyoung, stojąc z wyciągniętą ręką w moją stronę. Wziąłem od niego butelkę odkręcając ją i biorąc kilka łyków napoju. Chłopak usiadł obok mnie również biorąc się za swój napój.
-Dzięki, tego mi było potrzeba.- uśmiechnąłem się w stronę chłopaka. Ten z lekkim rumieńcem na twarzy uderzył mnie w ramię, oczywiście delikatnie.
-Nie masz za co. Została nam jeszcze tylko godzina, a potem mamy czas wolny. Powinieneś odpocząć i to porządnie. Jesteś dzisiaj jak zombie.- rzekł srebrnowłosy, kładąc się na podłodze. Popatrzyłem na niego i po chwili westchnąłem.
-Co się wszyscy dzisiaj uwzięliście na mnie. Wcześniej Seonghwa hyung, teraz ty. Nie jestem umierający, chłopaki. Po prostu jestem zmęczony. Od debiutu nie mieliśmy czasu odpocząć, bo od razu zaczęliśmy pracę nad nowym albumem.- zgarnąłem spocone włosy z czoła i ponownie spojrzałem w stronę Wooyounga.
Patrzył się na mnie zmartwionym spojrzeniem, takim jak mamy, patrzące na przemęczające się swoje dzieci uczące się do Suneung. Przychodząc do tego studia, aby zostać idolem, wiedziałem, że czasami tak będzie, że będę padał ze zmęczenia bo nie będzie czasu na odpoczynek. Więc nie rozumiem, dlaczego robią z tego tak dużą aferę. W życiu idoli, przemęczenie jest wręcz codziennością.
-Woo, nie masz się o co martwić. Jak wrócimy do dormu, wezmę witaminy. Zapewne przez to, że przestałem je brać to mój organizm tak reaguje- dopowiedziałem, a chłopak położył sobie swoją głowę na moich kolanach- nie za wygodnie ci?!- zaśmiałem się pod nosem.
CZYTASZ
Hiraeth ⚣ woosan
Fanfiction„But how am I supposed to love you When I don't love who I am? And how can I give you all of me When I'm only half a man?..." Historia młodych chłopaków którzy musieli ukrywać swoje wspólne sekrety, nie tylko przed zespołem, ale również przed fan...