Chodź.
Nie bój się mnie. Przecież nic ci nie zrobię! Chcę tylko pokazać ci świat! Złap mnie za rękę, mój drogi. Podążaj za mną.
Patrz! Patrz, jak tu jest pięknie! Widzisz? Każdy się uśmiecha! Wszyscy są szczęśliwi! Ten świat jest idealny. Ludzie są perfekcyjni. Nikt nie jest smutny. Nikt nie jest biedny. Wszyscy są zadowoleni.
Tutaj spory nie istnieją. Nie są potrzebne. Bo widzisz, w tym świecie, każdy ma tyle samo. Nikt nie jest lepszy. Nikt nie jest gorszy.
Trzymaj mnie za rękę. Bądź obok mnie, a pokażę ci więcej. Chodź, Arthurze. Chodź za mną.
Zobacz! Tu nie ma wojen! Wszyscy się kochają! Wszystkie personifikacje! Jesteśmy idealni!
O czym mówisz? Och...
Nie patrz tam, Anglio. Nie warto. Oni się stoczyli i nie zasługują na życie tutaj. Nie są idealni. Oni już nie są ludźmi. Jutro świat o nich zapomni. Jutro nie będą istnieć.
Gdzie podział się twój uśmiech, kochany? Uśmiechnij się! Przecież jesteś szczęśliwy, prawda? Jesteś personifikacją! Jesteś idealny! Masz być najlepszy!
Dlaczego w twoich oczach widzę ból i smutek? Nie masz powodu do smutku! Przecież o takim świecie marzył każdy z nas! Świat bez wojen, sporów, podziału. Świat równy dla każdego! Idealny!
Jeśli nie jesteś idealny, Anglio, to trzeba się ciebie pozbyć. Nie można pozwolić, aby ktoś zepsuł porządek, prawda? Osoby niszczące porządek muszą zostać ukarane, usunięte. Nie mają prawa bytu.
Tak, masz rację. Przecież ideałów nie ma! Każdy ma brudną przeszłość. Zwłaszcza kraje. Wyjątku nie ma. Każdy zabijał. Ale wolimy o tym nie pamiętać. Wolimy o tym zapomnieć, więc nie poruszaj tego tematu.
Wiesz, hipokryzja jest chlebem powszednim. Bo nikt nie jest idealny. Chcemy tacy być, ale nie potrafimy. Niszczymy każdego, kto nie jest idealny, podczas gdy jesteś do nich podobni. Żadna z nas, personifikacji, nie potrafi pokazać prawdziwej pokory. Nie potrafimy pokazać prawdy. Jesteśmy tylko śmieciami, które wiecznie będą niszczyć świat.
Przetrwasz tylko jeśli staniesz się lalką. Bez uczuciową maskotką twoich ludzi, twojego narodu. Dlatego jeszcze nie postradaliśmy zmysłów. Wyrzekliśmy się uczuć. Zostały tylko maski. By nie oszaleć. By utrzymać pozory normalności.
Pamiętasz, Anglio? Byłeś potęgą, każdy drżał, słysząc twoje imię. Co się z tobą stało? Wiesz ile popełniłeś błędów? Znasz je wszystkie?
Och, oczywiście, że znasz. Ale nie chcesz o nich pamiętać. Nikt nie chce pamiętać o przeszłości. Nikt nie chce pamiętać o tym tym, co doprowadziło do upadku. Na tym świecie wiele jest upadłych potęg.
Ale wiesz dlaczego wszyscy są szczęśliwi? Dlaczego nadal się uśmiechają? Dlaczego potrafią utrzymać pozory ideałów? Bo są świetnymi aktorami. Ten świat jest taki, tylko dzięki idealnym aktorom. Każdy nim jest. Każdy jest kłamcą, oszustem. A to sprawia, że jesteśmy idealni.
A ty, Arthurze? Wiesz, dlaczego jesteś nieszczęśliwy? Wiesz, dlaczego nie potrafisz się uśmiechać? Dlaczego nie potrafisz być taki, jak inni?
Ja wiem. Jesteś po prostu marnym aktorem. Więc nie możesz być idealny. Dlatego trzeba nad tobą popracować. Dlatego tu jestem, obok ciebie. Dlatego pokazuję ci świat.
Byś zrozumiał, mój kochany Anglio.
*******
Witam w moim kolejnym one shocie! Pierwszy z Hetalii! Gdy to pisałam, to przed oczami miałam Hiszpanię, który mówi to wszystko naszemu Arthurkowi. Ale może to być jakakolwiek inna personifikacja. Ja chyba po prostu przedawkowałam SpUk ;-;No, mam nadzieję, że wam się podoba!
I polecam wszystkim media.
CZYTASZ
[aph] Świat Idealny
FanfictionŚwiat, w którym każdy jest szczęśliwy. Wszystko jest idealne, cudowne. Nie ma wojen, personifikacje krajów dogadują się z każdym. Miejsce, będące marzeniem niemal wszystkich. Tu wszyscy są równi. Ale Arthur Kirkland nie potrafi być taki, jak inni...