Czy zastanawialiście się jak to jest zniknąć z tego świata, ja już wiem, jest pustka, nie kończąca się pustka. Jest w niej smutek, ból i cierpienie. Kiedy tak spadałam w nieskończoność zobaczyłam światełko w tunelu w przenośni i dosłownie, bo nie wiem czy pustkę można nazwać tunelem. Była tam moja babcia wyciągała do mnie dłoń podeszłam i zdałam sobie sprawę z tego że
Pov's Rose
Po przemyśleniach dotyczących mojej przyjaciółki doszłam do budynku szkoły, czy wspominałam że jestem jedyną wróżką prawdopodobnie na świecie? W sensie tą dobrą, która nie chce mordować ludzi. Innych wróżek jest masa, ale ja jestem wróżką rangi 3, z gatunku Filinofisos, dzięki czemu mam zielone skrzydła, i jak to normalne dla tego gatunku mieszkałam w południowej części lasu. Niestety nie mogę już dłużej pogrążać się w swoich myślach, ponieważ głupi dzwonek raczył zadzwonić na lekcje, kiedy jest możliwość że ja niedługo zniknę z tego świata.
- Ah "zniknąć z tego świata", jak cudownie to brzmi - powiedziałam pod nosem, podążając w stronę sali, tak wiem że jestem spóźniona, ale i tak przez mój wewnętrzny nie pokój i tak nic bym nie wyniosła z wykładów profesora McKanzie'go.
Moja chęć pójścia spać przewyższała mnie samą, nie wiem czemu ale powoli zaczęłam opadać na podłoże po którym jeszcze przed chwilą się wlokłam.
- Śpij.. ćśś... śpij kochana Rose.. - Usłyszałam znajomy mi głos z tyłu głowy i nagle co twardego uderzyło mocno w moją głoObudziłam się w staromodnym pomieszczeniu, nawet było tu przytulnie. Nikogo tu nie było, a przynajmniej na pierwszy rzut oka, aż nagle zauważyłam postać w masce, płaszczu i kapturze. Moje serce na chwilę stanęło, kiedy postać ściągnęła maskę i odsłoniła swoją twarz..
CZYTASZ
Siarkowe Żniwa
ParanormalWyobraź sobie świat ludzi, którzy nie odznaczają się niczym magicznym, a wśród nich wymierająca rasa dobrych wróżek. Ukrywają się przed ludźmi co wychodzi im fenomenalnie po latach praktyki, lecz jest ktoś jeszcze, tajemnicza postać, która chce zabi...