Mijani ludzie w pośpiechu przemykali niczym cień. Dziś mieli ostatnie minuty na zakupienie czegokolwiek. Nagle każdy obudził się na ostatnią chwilę, święto pokrzyżowało niejednej osobie swoje plany. W tym mnie samej, zmuszając mnie tym samym do stania w najdłuższej kolejce swojego życia. Ciężkie westchnięcie opuściło moje wargi a wzrok pokierowałam na otaczających mnie klientów, oraz wypchane po brzegi wózki sklepowe jak by czekała nas apokalipsa. Przecież za trzy dni sklepy będą ponownie otwarte. Nie rozumiałam w ogóle tego trybu życia i nie było co się tak naprawdę mnie dziwić, zawód który wykonywałam nie pozwalał mi myśleć o jakichkolwiek świętach i cieple rodzinnych świąt gdyż nie posiadałam rodziny, byłam sierotą. Więc święta teoretycznie kojarzyłam tylko z dniem wolnym, chodź też nie zawsze. Bo nigdy nie brałam wolnego, urlop w moim słowniku również nie istniał. Byłam uważana za pracoholiczkę, ale nigdy tego tak nie traktowałam. Moja praca była moim życiem....
Chodź tym razem miało być całkowicie inaczej, co mnie przerażało. Wbrew mojej własnej woli, w tym roku zostałam zmuszano niemal siłą przez przyjaciela z teamu do spędzenia tych dni wśród jego rodziny. Męczył mnie tym co roku, za każdym razem udało mi się z tego wywinąć, ale nie tym razem. Zwykłe argumenty były obalane, natychmiastową odpowiedzią typu "Nie będziesz siedziała w robocie" lub "Chce byś spędziła ten czas jak należy" A gdy weszła większa artyleria w postaci mojego szefa lub przełożonego wiedziałam, że zostałam na przegranej pozycji jaką aktualnie spędziłam w tej kolejce, mój wzrok padł na taśmociąg przy kasie oraz leżące na nim przedmioty.
- Dopiął swego...
Nikt mnie tego nie nauczył. Będąc w oddziale przyswoiłam te informacje, gdy było jakieś wydarzenie, urodziny, awans lub inne. Obdarowywano kogoś, więc wiedząc, że zostałam zmuszona do spędzenia świąt w obcym mi miejscu, nie należy przychodzić z pustymi rękoma. Zagryzając delikatnie dolną wargę, przyglądając się przedmiotom. Muszę iść do paszczy lwa. Mój przyjaciel jak i lider naszego oddziału, był najstarszym synem komendanta policji w Tokio, Uchiha Fugaku-sama był znany na całą Japonię a jego odziały Skrytobójcze były uważane za najlepsze w kraju. Byłam wściekła na swojego Lidera, na Itachiego za ten pomysł i w ogóle nie przemyślany plan.
Teraz pewnie nasuwa wam się pytanie kim jestem? Mój pseudonim to Kitsune należę do oddziałów taktyczno-skrytobójczy podlegamy w całości prezydentowi, a naszą koordynacją przewodzą Uchiha, a dokładniej wcześniej wspomniany komendant. Jeśli dalej wam jest to nie zrozumiane, sprzątam to co temu miastu nie jest potrzebne, jesteśmy wzywani tam gdzie nie radzą sobie inne oddziały. Jedni mogą pomyśleć, że jesteśmy mordercami... Ale ja nie oceniam twojej pracy, dzięki mnie śpisz spokojnie.
Wiem. Nasuwa ci się pytanie, jakim cudem trafiłam do tego oddziału i dlaczego to robię? Odpowiedź jest prostsza niż myślisz. Tak jak wspominałam jestem sierotą, ta robota ma dużo wyrzeczeń, musisz być niemal na zawołanie. Ja mam to ułatwione, mieszkam sama, żyje sama. A moją rodziną w teorii jest Furasshu*
Nie zagłębiajmy się już w moją przeszłość. Mój wzrok padł ku kasjerce, po której łatwo było odczytać zmęczeni i niemą prośbę by mogła ona zaleźć się już w własnym domu, tuż przy rodzinie. Gdy spojrzała ku mnie, moje kąciki ust drgnęły układając się w lekki uśmiech, odwzajemniła go a ja mimo wszystko nie rozumiałam czemu to zrobiłam, może chciałam jej to jakoś wynagrodzić, że miedzy innymi przeze mnie musiała iść jeszcze dziś do pracy? Zapłaciłam kobiecie za zakupy, tym samym odchodząc i jak najszybciej chciałam opuścić to miejsce. Centrum Handlowe nie było moim ulubionym, jak i nie zbędnym miejscem do spędzania wolnego czasu. Ogólnie byłam dziwna i ogólnie mało swym zachowaniem przypominałam kobietę, nie afiszowałam się z swoim wyglądem ani nic z tych podobnych. Chciałam mieć spokój nim skieruję się ku paszczy lwa i jego kociąt w postaci Itachiego, ale z myślą gdy człowiek się śpieszy to diabeł się cieszy
CZYTASZ
Opowiem Ci...
Short StoryZbiór krótkich opowiadań z życia Naruko & Sasuke Miejsca będą w świecie realnym jak, i shinobi. Zapraszam do śledzenia odświeżonej wersji :D Oraz jak zawsze, zachęcam was do pozostawienia po sobie jakiegoś śladu :*