52

1.7K 25 8
                                    


Perspektywa Olivera

— Wyzwanie! — krzyknął, nietrzeźwy już brunet.

Alison oparła swoją głowę o moje ramię i zachichotała cicho. Objąłem ją w tali i lekko przyciągnąłem do siebie, korzystając z okazji, że zapewne już jest pijana.

— Pocałuj Yumi — powiedziałem bez zastanowienia, bo chyba jako jedyny mogłem wymyślić jakieś sensowne zadanie, ponieważ już byłem w najlepszym stanie z nich wszystkich, a bynajmniej tak mi się wydawało. W każdym razie, byłem w lepszej sytuacji niż na początku naszego spotkania.

Boston nawet nie zaczekał na pozwolenie Yumi i dobrał się do warg obezwładnionej dziewczyny. Brunetka nawet nie protestowała. Złapała Watsona za kark i pociągnęła go tak, że oboje przewrócili się na podłogę. Jako, że naprawdę nie chciałem być świadkiem ich intymnych doświadczeń, musiałem zareagować, bo Alison tylko śmiała się z zakochanej pary.

— Nie przeszkadzajmy im — szepnąłem ciemnowłosej do ucha i wyciągnąłem do niej rękę.

Alison popatrzyła się na mnie, ale po chwili pokiwała głową i uścisnęła moją dłoń. Pomogłem jej wstać i wydawało mi się, że będzie w gorszym stanie. A jednak się pomyliłem, bo ona była tylko lekko wstawiona.

Poprowadziłem dziewczynę do ogrodu. Szliśmy powoli, wsłuchując się w odgłosy natury i podziwiając różowe niebo, które świadczyło o zachodzie słońca. Niemal trzymałem się z nią za ręce, ale Alison zatrzymała się przy altanie, w której znajdował się basen, jacuzzi i sauna. Przewróciłem oczami, bo kurwa było już tak blisko, ale posłusznie podążyłem za brunetką.

— Pomóż mi rozpiąć sukienkę — chyba się przesłyszałem. — Oliver rozepnij mi zamek od sukienki, sama nie dam rady — westchnęła z niezadowolenia, gdy nie wykonałem jej polecenia.

Odchrząknąłem. Co było ze mną nie tak? Krępowałem się rozpiąć dziewczynie zamek od ubrania? Przecież jeszcze niedawno robiłem to codziennie. Co się ze mną do kurwy dzieje?

Złapałem suwak i powoli pociągnąłem go w dół. Po chwili zobaczyłem kawałek jej nagiej skóry pleców i czarny, koronkowy stanik. Przełknąłem głośno ślinę. Gdy rozpiąłem go do końca, ściągnąłem delikatnie jej ubranie j kurwa naprawdę przypadkiem, dotknąłem jej nagiego biodra, ale szybko zabrałem rękę, a dziewczyna odsunęła się do przodu. Poczułem tylko jak bardzo jej skóra była gorąca i delikatna.

— Przepraszam — odchrząknąłem nerwowo.

— Nic się nie stało — Alison obróciła się do mnie przodem i posłała mi lekki uśmiech.

Byłem tylko głupim chłopakiem i nie potrafiłem się oprzeć, gdy dziewczyna stała przede mną prawie naga, nie mogłem oprzeć się jej pięknym krągłościom. Była naprawdę idealna i jeszcze do tego miała uroczy, błyszczący kolczyk w pępku, który na tle jej ciemnej karnacji wyglądał po prostu nieziemsko.

Po chwili dziewczyna tylko pokręciła głową na moje zachowanie, że na jej widok kurwa cieknie mi ślinka, i wskoczyła do basenu. Sam postanowiłem to zrobić, więc szybko rozebrałem się z ubrań, zamknąłem oczy i również wskoczyłem do wody.

Jednak wynurzając się, nigdzie nie zauważyłem Alison. Bąbelki w wodzie uniemożliwiały mi zobaczenie dna, więc musiałem się zanurzyć. Pod wodą otworzyłem oczy i ujrzałem najgorsze, co mogłem tylko zobaczyć. Brunetka siłowała się ze swoją złotą bransoletką, która zaczepiła się jakimś cudem o kratkę z odpływu wody. Szybko podpłynąłem do niej i próbowałem jakoś jej pomóc. Dziewczyna mnie zauważyła i pokazała drugą dłonią zapięcie, ale tak malutkie, że sama nie była w stanie go odpiąć, ani urwać, bo było zbyt wytrzymałe. Po sekundzie, dosłownie, ciało dziewczyny zaczęło bezwiednie opadać na kafelki. Zacząłem panikować. Szybko złapałem dłoń dziewczyny, na której miała nieszczęsną bransoletkę, i kilka mocno nią szarpnąłem. Całe szczęście, bransoletka urwała się, a ja złapałem Alison i szybko wyciągnąłem ją z wody.

— Alison obudź się!— krzyknąłem do nieprzytomnej dziewczyny i potrząsnąłem za jej ramiona, ale nie doczekałem się żadnej reakcji. Pociągnąłem za końcówki swoich włosów i wziąłem głęboki oddech.

Znów, trzęsącymi dłońmi, potrząsnąłem jej ramionami raz jeszcze, ale to też nie poskutkowało. Szybko, więc przystąpiłem do jej resuscytacji. Serce biło mi niemiłosiernie szybko, gdy dziewczyna pozostawała nieprzytomna. Po chwili jednak, Alison otworzyła oczy i wzięła głęboki wdech, a ja pomogłem jej przechylić się lekko na bok. Dziewczyna zaczęła kaszleć i łapczywie wdychać powietrze do płuc. Nigdy tak się nie denerwowałem. Szybko podbiegłem do szafki i wyciągnąłem z niej ręcznik i szlafrok. Chwilę później, gdy Alison już się uspokoiła, chciałem pomóc jej przenieść się na jeden z leżaków, by nie leżała na podłodze, ale ona mi to uniemożliwiła. Kiedy tylko podszedłem do siedzącej już dziewczyny, ona rzuciła mi się na szyję i przyciągnęła do siebie.

— Dziękuję ci Oliver, uratowałeś mi życie — powiedziała cicho.

— Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mnie kurwa wystraszyłaś — powiedziałem w jej włosy, wyobrażając sobie co by było gdyby sprawy potoczyły się inaczej. Dziewczyna zachichotała cicho.

— Dziękuję ci Oliver. Tak strasznie ci dziękuję.

W tamtym momencie zrozumiałem, jak ważna jest dla mnie ta przepiękna „grubaska", którą kiedyś tak źle traktowałem.


hejka!! ostatnio nie mam weny do pisania. ale jakoś udało mi się napisać ten krotki rozdzialik. mam nadzieję, że mi wybaczycie :))) 

co tam u was? jak mijają wolne dni?

buziaki
xx

𝐅𝐀𝐓𝐍𝐄𝐒𝐒 - textingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz