Louis zabiera Harrego na randkę. Właściwie to go porywa ale pomińmy ten fakt. W końcu loczek z własnej woli wsiadł do jego samochodu (zignorujmy także to, że miał nadzieję, że starszy podwiezie go do szkoły)
Ale Louis ma to szczerze gdzieś. Jest zupełnie zauroczony chłopcem z rozkosznymi loczkami i dołeczkami. Przeklina go za to cicho.Spędzają miło czas w parku, aż dobiega wieczór.
-Pa Louis-odchrząkuje cicho młodszy, a z ust starszego wydobywa się jęk gdy słyszy jak pełne wargi Harrego wypowiadają jego imię.
Louis przyciąga go do siebie, a Harry niewiele mogąc zrobić kończy siedząc na jego kolanach.
-Muszę isć-mówi zawstydzony, starając się wyrwać ale Louis kładzie dłonie na jego szczupłych biodrach, uniemożliwiając mu jakikolwiek ruch. Młodszy chłopak wzdycha głośno, gdy miednica drugiego, łączy się z jego własną, pocierając ich ciała o siebie.
-Prze-przestań-prosi cicho, a Louis nie mogąc się powstrzymać łączy ich wargi. Z początku jego pocałunek zostaje nieodwzajemniony, a gdy Harry w końcu coraz bardziej się w niego wczuwa, odrywa się nagle.
-My nie możemy, chłopcy nie całują się z innymi chłopcami-skomle cicho, a po jego policzkach kapią łzy. Louis scałowywuje je i odgarnia pojedyńcze loczki młodszego, które spadły mu na twarz. Patrzy prosto w jego oczy i unosi biodra ocierając ich krocza o siebie. Harry wygina swoje ciało z przyjemności, poczym czerwieni się żałośnie.
-Spokojnie skarbie, nie ma się czego wstydzić-wzdycha starszy. Spodnie Harrego stają się dziwnie ciasne, a gdy czuję cos twardego i uświadamia sobie, że to męskość Louisa jego policzki ponownie oblewają się czerwienią. Wie, że nie powinnien tego robić, ale czuję się tak dobrze gdy biodra starszego napierają na jego.
-Mmm-jęczy cicho, a jego ciało krzyczy Louislouislouislouis.
A Louis nie może znieść tak pięknego widoku i przyciska ich do siebie znacznie mocniej, a jego dłonie wędrują na pośladki młodszego.
-Louis ja...Louis-stęka
Starszy orientuje się, że loczek jest blisko i jest zadowolony z tego jak szybko zdołał doprowadzić go to tego stanu. Harry nie wytrzymuje długo i dochodzi z głośnym jękiem brudząc swoje bokserki i spodnie.
-Oh przepraszam-mówi całkowicie zdezorientowany i chowa twarz w koszulce Louisa. Wtedy w głowie starszego świeci się lampka i zdaje sobie sprawę z tego, że Harry przeżył właśnie swój pierwszy orgazm i chce mu się płakać z niewinności chłopaka. Nie mogąc się powstrzymać całuje ponownie loczka, a jego penis drga i wkrótce sam szczytuje.
CZYTASZ
Kiss me you fool
FanfictionHarry jest jak mały potulny kotek, a Louis kocha jego niewinność. Smut, smut i jeszcze raz smut.