Harry i Louis są parą. Właściwie to całkiem zabawna historia. Louis przez cały dzień chodził podenerwowany, a gdy wieczorem przy romantycznej kolacji zapytał Harrego czy zostanie jego chłopakiem, ten spuszcza głowe, chichoczą cicho. Louis jest zdezorientowany, bo przecież Harry nie może dać mu kosza po tym wszystkim. Wtedy loczek wyjaśnia mu, że są już razem, w końcu już się całowali. Starszy nie może powstrzymać uśmiechu, tak bardzo kocha swojego chłopaka.
Harry ma dzisiejszego wieczoru nocować u Louisa, który przez cały dzień czeka na to by pieprzyć młodszego do nieprzytomności. Jednak gdy znajdują się już w łóżku, Louis wie, że nie może tego zrobić. Spędzają tą noc na przytulaniu się i pocałunkach, aż loczek zasypia wtulony w swojego chłopaka.
Rano Harry budzi się z małym problemem w spodniach, właściwie to dużym na tyle by Louis go zauważył. Harry rumieni się i za wszelką cenę stara się ukryć pod kocem.
-Jesteś taki uroczy skarbie-uśmiecha się Louis i całuje go, a gdy Harry jest całkowice pochłonięty pocałunkiem, dłoń starszego odkrywa jego ciało i błądzi po jego klatce, drażniąc leniwie kciukiem jego sutki.
-Agh-jęczy Harry a jego chłopak ściąga jego bokserki ukazując twardego członka. Policzki loczka ponownie stają się czerwone.
-Hej, hej skarbie, nie ma się czego wstydzić-uspokaja go Louis i całuje przeciągle po czym zsuwa się niżej.
-Jesteś taki duży-mruczy, liżąc delikatnie jego główkę. Starszy czuje bolesny uścisk w spodniach ale w pełni go ignoruje, za bardzo cieszy się widokiem swojego nagiego chłopaka z nablżmiałym i proszącym o pieszczoty penisem.
-Patrz na mnie-prosi, biorąc Harrego tak głęboko jak tylko może. Jego ręka masuje jądra chłopaka i nie trzeba długo czekać, aż Harry dochodzi z krzykiem prosto do ust Louisa.
Gdy loczek wychodzi do łazienki w celu umycia się, starszy chłopak żałośnie wsuwa ręke w swoje bokserki i obejmuje dłonią podstawę penisa. Orgazm przychodzi szybciej niż by się spodziewał, gdy wyobraża sobie, że to długie i smukłe palce Harrego suną teraz po jego męskości.
CZYTASZ
Kiss me you fool
FanfictionHarry jest jak mały potulny kotek, a Louis kocha jego niewinność. Smut, smut i jeszcze raz smut.