Płomienie... dziewczynka pozwoliła dwójce swojego rodzeństwa wdrapać się na plecy, dwójkę wzięła na ręce- była bardzo silna- bezwzględny ojciec zahartował ja bardziej na żołnierza, niż na zwykłą dziewczynę. Wybiegła, wciąż trzymając z całych sił połowę swojego rodzeństwa. Nie obchodziło ją dokąd biegnie- jak najdalej od oprawcy, jak najdalej od ognia, żaru i bólu. Biegła bez tchu kilometr, może dwa... gdy byli już daleko postawiła ich na ziemi i szła już wolniej, szukając schronienia, jedzenia lub czegokolwiek co mogłoby się przydać.
- patrz, jaskinia- szepnął malec i pociągnął ją za kawałek sukni, która była tak potargana i zasmolona że trudno było nawet określić jej kolor. Wszyscy zebrali się wokół nich, z zaciekawieniem przyglądając się co zrobi ich siostra.
- zbierzcie kamyczki, i patyki- powiedziała po czym zaczeła przeszukiwać ściółkę. Gdy dziewiątka dzieci przyniosła chrust i kamienie, Z woreczka przy sukni wyciągnęła dwa kamyczki- tarła o nie bardzo szybko, aż iskry pospadały na suchą ściółkę, która zajęła się płomieniem. Ogień- bezpieczeństwo, ale nie ochrona całkowita.
W tym lesie może być coś więcej niż zwierzyna. Kamienie wróciły na swoje miejsce w worku, zaczęło się przygotowywanie posłań. Jaskinia była sucha, nie była tez jakoś bardzo głęboka, wiec nie było w niej nieproszonych gości. Wielki księżyc otulił już świat swym srebrnym blaskiem. Normalni ludzie już dawno poszli spać, nie martwiąc się o swoje jutro, wszystko mieli ułożone... dziewczyna jeszcze raz ogarnęła wzrokiem najbliższe otoczenie w którym się znajdowali- las, drzewa, krzewy... i na szczęście nikogo więcej. Ciężko opadła na ziemię. Modliła się w duchu, by to wszystko było tylko jakimś głupim snem, nigdy się nie wydarzyło, ale fakty były inne. Nie chciała o tym Myślec, najchętniej po prostu by zamknęła oczy, ale nie! Ona musi czuwać, by jej rodzeństwu nic się nie stało, musi czuwać by nikt ich nie napadł, by nikt ich... nie znalazł... płomień ogniska zgasł, wiatru nie było, noc głucha i błoga, bo to przecież czerwiec. Oddana własnym myślom nie załwarzyła że jej powieki coraz oporniej próbują się zamknąć, aż w końcu im się udaje...
***********************************
rozdziały wstawiane będą w soboty, chyba że coś mi umknie
jak się podoba, ni to prolog, ni to rozdział? następne rozdziały (mam nadzieję) będą dłuższe.
do zobaczenia!
>cornibus<

CZYTASZ
(nie)zwyciężona
Short Storyjak to się stało że godła zostały rozdzielone? jak znikneła UPL? co się stało z RON, i wszystkimi jego dziećmi? Czemu godła wytarcają swoje lata, a nie tworza się nowe? jak wielkie tajemnice może posiadać mały człowiek? na to wszytko odpowiedz jest...