***Perspektywa Josha
Właśnie pakowałem ostatnie rzeczy do koszyka, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć.
-Już jesteś, wejdź - przepuściłem Julię w przejściu. Miała na sobie krótką niebieską sukienkę, która idealnie podkreślała jej kształty.
-Wyglądasz przepięknie - powiedziałem.
-Ty także się wystroiłeś - miałem na sobie czarną koszulę i jeansy.
Dzisiaj jest nasza rocznica, więc przygotowałem coś specjalnego. Chciałem ją pozytywnie zaskoczyć i wyrazić, ile dla mnie znaczy. Julię poznałem półtora roku temu a spotykamy się od roku. Robiłem kurs pierwszej pomocy i ona na nim była. Przyciągnęła mnie jej charyzma i ten słodki uśmiech, który śni mi się jeszcze po nocach. Przydzielono nas do pary i pracowaliśmy razem przez tydzień. Od razu poczułem wspólną więź, zacząłem się z nią umawiać na randki i po pół roku zostaliśmy parą. Dzisiaj jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi, bo mogę być z tak silną i wspaniałą kobietą. Nad planem rocznicy pracowałem od dwóch miesięcy, miała to być cudowna noc, którą zapamiętamy na zawsze.
-Wszystkiego najlepszego, kochanie - powiedziała Julią całując mnie namiętnie. - Mam dla ciebie prezent, tylko otwórz go, proszę, wieczorem.
-Dziękuję bardzo, chcesz się czegoś napić?
-Nie dziękuję. To, gdzie masz zamiar mnie dzisiaj zabrać?
-To niespodzianka, zdradzę ci jednak, że to będzie niezapomniany wieczór.
Wziąłem koszyk i poszliśmy do mojego samochodu. Miałem zaplanowane kilka przystanków. Pierwszym z nich była mała restauracja, w której miałem rezerwację.
-Jak tu pięknie - powiedziała Julia, która była pod wrażeniem tego miejsca.
Wybrałem ten lokal z powodu widoku, który rozciągał się na nad miastem. Nasz stolik był umieszczony na balkonie, który udekorowano baldachimem, płatkami róż i lampkami. Wszystko to dawało poczucie ciepła i przytulności.
-Cieszę się, że ci się podoba, chodź usiąść - powiedziałem odsuwając jej krzesło.
-Co za dżentelmen. Muszę przyznać, że tu jest prześlicznie.
-Starałem się, a to jeszcze nie koniec naszej nocy.
-Przecież wiesz, że nie musisz dużo robić.
-A właśnie, że muszę, chcę ci pokazać, ile dla mnie znaczysz – jak powiedziałem te słowa, to zarumieniła się przeuroczo.
-To co zamawiamy - powiedziałem przeglądając menu.
-Ja wezmę spaghetti z krewetkami.
-No dobrze, ja chyba zdecyduję się na stek z frytkami – gestem przywołałem kelnerkę.
-Co dla państwa?
-Dla pani spaghetti z krewetkami, a dla mnie stek z frytkami.
-Jaki stopień usmażenia?
-Średni.
-Coś do picia?
-Poprosimy o sok jabłkowy i to będzie wszystko.
-Dobrze, zaraz przyniosę napój.
-Pamiętasz naszą pierwszą randkę? - spytała się mnie Julia.
-Jak mógłbym zapomnieć, była to chyba największa porażka w moim życiu.
-Bez przesady, mi się bardzo podobało.
CZYTASZ
Więzi
ActionPrzygoda czterech mężczyzn o różnych przeszłościach. Staną oni przed największymi wyzwaniami. Poznają strach, ból i ... "Patrzałem w jego oczy i jedyne, co mogłem zauważyć to strach. Nie mógł mieć więcej niż dziewiętnastu lat. W tym właśnie momencie...