~1~

1 0 0
                                    

Dziś obudził mnie głośny trzask drzwi od mojego pokoju okazało się że był to mój dziadek  wleciał do mnie do mnie i mówi że mam się pakować bo zostałam sprzedana ja w pierwszej chwili nie wiedizalam oco mu chodzi ale kazał pakować ciuchy książki do szkoły. Zrobiłam jak kazał, byłam w amoku niewiedziałam po co to. Pojechaliśmy na jakąś polane tam zbierali się ludzi i zauważyłam że były też dziewczyny w moim wieku więc podeszłam do nich.Moze od nich się dowiem oco chodzi?

Tak jak myslalam od nich dowiedziałam się że faceci będą się ścigać o to która kupują z naszej 6 a dzisiaj za ja jako jestem ,,ta,, nowa to kto wygra w dzisiejszych wyścigach kupuję właśnie mnie. Byłam przerażona. Nagle podjechali spojrzałam mniejwiecej kto jak wygląda. Byli okropnie starzy tylko chyba z trzech lub czterech jak dobrze widziałam byli około 30 więc modliłam się tylko o jednego z nich. Wyścig się zaczął a my czakalismy siedziałam i nie mogłam uwierzyć jak to się szybko potoczyło jeszcze nie dawno leżałam w moim kochanym łóżku pod kołdrą a teraz stoję na jakiejś polanie jak zabawka do kupienia. Po kilku czyli może 2 godzinach usłyszeliśmy że się zbliżają jeden samochód definitywnie miał przewagę to wiadomo że będę jego. Podjechali wszyscy już i stanęli na wyznaczonych miejscach. Ja podbieglam do mamy i zaczełam szlochać nie chciałam być niczyją zabawka chciałam znowu zwrócić do łóżka do mojego starego nudnego życia niewiedziałam co się teraz zemną stanie na jakiego mężczyznę trafię.

Przyszedł później czas na przywitanie się ze swoimi nowymi ,,partnerami,,  ja z tego całego stresu nie mogłam dostrzec z daleka jak wygląda czy to jeden z tych 30-latkow czy moze gorzej. Podszedl bliżej i okazało się że był jeszcze jeden uczestnik młody nawet bardzo w porównaniu do reszty zboków. Wyższy mężczyzna podszedł do mnie spojrzał mi w oczy i chciał podać rękę a ja nie chcąc być niemiła przytuliłam się do niego sama w siebei tak naprawdę w tamtej chwili nie wierzyłam, on jednak zauważył w jakim stanie byłam, odsunął mnie delikatnie  od siebie pocałował w czoło i powiedział:

-kochanie nie płacz będzie dobrze nic ci nie zrobię nie jestem jak ta reszta popaprancow- ja spojarzlam na niego pełna we łzach i nic nie odpowiedziałam.

Ktoś ogłosił przez głośniki które się tam znajdywały że mamy ostatnie dni z rodzicami że ten weekend spędzamy jeszcze w domu a od poniedziałku się wyprowadzamy do swoich nowych partnerów. No mówiąc krótko byłam w dupie zostałam kupiona nie miałam odwrotu. Ciekawi mnie tylko ile za mnie dał jak wartościową jestem do niego tylko tak z wygladu. Razem z mamą podeszliśmy do niego mi mama zrobiła coś czego bardzo nie chciałam.

-hej może chcesz wpaść w sobotę na kawę albo nawet teraz serdecznie zapraszamy. Wkoncu masz być moim przyszłym zięciem warto było by się poznać- ja tylko stałam i westchnęłam.

-oczywiscie mogę wpaść ale w sobotę mam już plany więc może dzisiaj?- o nie nie nie nie tak szybko ja nie chcę ciebie w moim domu daj mi się z tym przespać...

-okej to widzimy się o 16 proszę pana?- mamo dlaczego ty go zapraszasz ught

-moze mi pani mówić po imieniu Peter jestem- wsumie w głowie stwierdziłam że nawet ładne ma imię.  Ale imię przecież nic nie znaczy.....prawda?

W domu czekałem tylko na ta znienawidzona godzinę 16:00 dlaczego to muszę być ja?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 08 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kupujący...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz