II

610 32 31
                                    

Pov.Ewron

-Ty jesteś jakiś podchmielony
- hahahah wiem - odpowiedziałem i wróciłem się nie zamykając za sobą drzwi.
-Thorek rusz dupe i choć a nie śpisz - dodałem.
-*cisza*
-STAŚ!
-*cisza*
~no co za ulaniec XDDD
Wstałem i udałem się do salonu gdzie spał thorek , podeszłem wzięłem poduszkę i walnąłem nią chłopaka ten tylko nie chętnie podniósł się i oddał mi w bardzo podobny sposób.
-NO TY SZMATO-zacząłem się śmiać i tak przez następne minuty biliśmy się poduszkami.
-dobra kamilku bo się zmęczysz
- ja n i g d y się nie męcze byniu

Chłopak prychnął z uśmiechem i oparł się o oparcie kanapy przykrywając się kołdrą i chwytając za telefon.
-widziałeś że Filip pisze że robi u siebie impreze i mamy wszyscy z km wbić?
-kiedy to ??
- no jak to kiedy dzisiaj o 18.00
-no nie wiem czy to dobry pomysł- mówiłem pewny wątpliwości.
-Ewronku proszęęę
Spojrzałem na niego z przymróżynymi oczami i przekręciłem lekko głowe w bok uśmiechając się
- słodki jesteś haha
- no dobrze możemy iść , ale czy ja wiem czy chcę tak dużo pić
- nie musimy - powiedział uśmiechając się po raz kolejny tego dnia.
- a która jest godzina? -dodał chłopak zmieniając temat.
-10.30 bodajże , wiesz wczoraj zrobiłeś mi śniadanie wieccc ja mógłbym ....
- hm...?
- COŚ ZAMÓCIĆ POG?
- hahaha dobra to wybierz coś ide się ubrać.

Time skip

Siedzieliśmy na kanapie oglądając coś i jedząc chłopak miał na sobie krótki rękaw i czarne spodnie z dziórami ja natomiast zwykła koszulka i jeansy też czarne no bo to był przeważający kolor w mojej szafie jednak. Co słusznie zauważył staś miałem 2 inne skarpetki czarną i białą ale to nie było dla mnie nic dziwnego.
Postanowiłem wyjaśnić widzą że dzisiaj i jutro nie bedzie prawdopodobnie streama naszczęście to zrozumieli a przynajmniej większość nie licząc karakanów.
Again time skip
Właśnie wychodziliśmy z thorkiem z domu postanowiliśmy że pojedziemy taksówką bo raczej będziemy tam nocować. W oczekiwaniu na taksówkę rozmawialiśmy ale że była prawie jesięń a jako że byłem na krótkim rękawku było mi zimno a już nie zdążylibyśmy się wrócić więc tylko oczekiwałem mając nadzieje na jej szybki przyjazd. Na miejscu przywitaliśmy się z osobami które już były i zasiadłem na kanapie rozmawiając z zahą gdy w między czasie napisałem do nexe.
Kiedy będziesz?
Myśle że tak za ok 20 min
Ok
15 min potem
Ewron pomożesz?
W czym
Choc przed dom

Wyszedłem bez słowa na szczęście nikt chyba nie załważył a przynajmnjej nie zwrócił na to uwagi ,po wyjściu zobaczyłem nexe przywitałem się z nim przytulając go i zacząłem się dopytywać o co chodziło.

-no bo nie mam maski a jak się na chleją te alkocholiki to na 100% jutro będe mógł sobie oglądać slajdy ze zdjięć mojej mordy w internecie.
- kurde stary no nie wiem równie dobrze możesz poprostu uważać i nie pić ale czy to będzie wtedy impreza? :D
-dobra coś wymyśle choć do środka bo chyba ci zimno
-no a jak myślisz? XDDD

Impreza się rozkręcała wypiłem trochę ale umiałem jeszcze myśleć trzeźwo czego o nie których nie można było powiedzieć.
J- ej a co wy na to żeby zagrać w butelkę??
{ butelka na zasadzie prawda czy wyzwanie ~ autorka}
Man-ja jestem za
Y- to chodźcie bo się na stole nie pomieścimy
N- kto kręci pierwszy?
Mag- no skoro O DZIWO już tu jestem to dawaj ja
N- proszę *podaje butelkę*
Mag-*kręci*
*wypada na sitroxa*
Mag- no karolku już skoro lecimy na grubo wyzwanie czy pytanie
S- no chyba trzeba ,wyzwanie
Mag- chyba ship 10 latek się spełni , pocałuj jawora
J- Co?! Nie ja mam dziewczyne
S-*lekko upity sitrox przybliża się i całuje jawora*
Z- co tu się odjebało?
E- ja się dalej zastanawiam
Y- XDDDD ciekawe kiedy skączą
S- dobra ja kręce
*Wypada na zahę*
Z- prawda
S- emm pomyślmy... O mam , podoba ci się magister?
Z- powiedzmy
Tak leciał nam czas który wykorzystaliśmy smiejąc się po zakączonej grze impreza dalej trfała wszyscy zajęci sobą niektórzy nawet bardzo np taki jawor który nic nie będzie pamiętać teraz tańczy. A ja rozmawiałem z mandziem w salonie gdy ten podczas rozmowy totalnie się odciął i nie spodziewanię mnię pocałował gdy to do mnie dotarło odepchnąłem go szukając po wzrokiem po pomieszczeniu wtedy zobaczyłem thorka stąjący z nexe w kuchni ze łzami w oczach było mi z tym strasznie źle. Nim zdązyłem się oglądnąć chłopak wybiegł z domu a ja bez zastanowiena za nim po chwili ,czułem gdy wybiegałem tylko wzrok mandzia ale miałem to gdzieś w głowie chodziła mi tylko jedna myśl "czemu się tak tym przejął?" Po wybiegnięcu z domu zobaczyłem go siedzącego na górze za domem płaczącego podeszłem i usiadłem obok Staś płakał tak że krztusił się własnymi łzami nie mogłem na to patrzeć przytuliłem go z nadzieją że się trochę uspokoji lecz to przyniosło minimalny skótek więc przybliżyłem się do niego i poczułem jak mnie pocałował byłem w szoku ale oddałem pocałunek po tym jak skączyliśmy usiadłem mu na kolanach spojrzałem mu w oczy i powiedziałem tylko
-nie płacz już
Po czym przytuliłem go , mimo rumieńców na twarzy zaczeło robić się mi zimno co chyba chlopak wyczuł bo zdoł swoją bluze i nałożył ją mi gdy posiedzieliśmy chwile w takiej pozycji a słońce już zachodziło postanowiliśmy pójść do reszty nie widziałem co ciekawe nigdzie mandzia po czym zobaczyłem że całuje sie z nitashim zaśmiałem się z zażenowania nie żebym przed chwilą robił to z thorkiem i poszłem gdzie indziej.

901 słów.

•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°

No witam z góry przeprzepraszam za błedy pisząc to jest 02.10 ale mam nadzieje że było warto :3.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 21, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie płacz ☆ - Ewron x ThorekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz