Czy w pamiętniku może w ogóle być prolog? Kto wie, najwyżej nagnę delikatnie zasady...
Z drugiej strony czy mogę nazwać to pamiętnikiem? Pewnie poniekąd tak, zapisywanie najskrytszych i tych mniej skrytych myśli chyba zalicza się do rzeczy "pamiętnikowych".
Miały być felietony, wyszły notki podobne do tych, które wrzuca się na bloga. Ale cóż mogę poradzić, że subiektywny sposób opisywania rzeczywistości najłatwiej przychodzi mi w formie takiej, a nie innej?
Mam na imię Wiktoria, mam 20 lat i mieszkam na zadupiu. Cóż tu ukrywać, w internecie nikt nie jest anonimowy. I w ramach akcji #koronawirus uwolniłam wreszcie pokłady swej twórczości w czasie gdy nie jestem w pracy. A nawet gdy jestem to o wiele łatwiej przychodzi mi rozmyślanie o świecie aniżeli o nowych fanfictions. Stąd pomysł na mój mały ogródek.
W tym ogródku znajdzie się wszystko. No... Niemal wszystko. Trochę polityki, trochę kpopu, trochę pracy i życia. Będzie też kilka wykładów psychologicznych (polecam gorąco) i pewnie też trochę rozkmin filozoficznych (nie wchodźcie na trzeźwo).
Czy wszystko mam już napisane? Nie. Ale wszystko już istnieje w moim małym ogrodzie.
CZYTASZ
|| ogród w mojej głowie ||
RandomOgród jak to ogród - pełno w nim róż, pełno w nim chwastów. Moim ogrodem chcę się z kimś podzielić. Nie uważam go za najpiękniejszy, jednak nie ulega mojej wątpliwości, że niejedną osobę może on zainteresować. Serdecznie zapraszam na nieco humoru i...