Rozdział 2 Ciąża

11 1 3
                                    

Biegłem by pochwalić się że jestem wciąży mojemu psiapsi Matty. Nagle na swojej drodze spotkałem Machi i jej synów kasztanka i Foxy. Nie lubiłem tej baby. Nagle Foxy przyjebał mi w ryj.

- AŁA ZA CO TO- zacząłem płakać

Foxy nic nie odpowiedział przeszedł mi jedynie po mordzie, to samo zrobił Kasztanek i Machi. Boli mój ryj i tak jest już brzydki beka ze mnje. Podniosłem się, zachciało mi się ojebać Maramowi gałe, ale nie teraz musze mu najpierw powiedzieć o ciąży. 

Maram ciedział w ulepszarce waląc sobie konia. 

- Hej kochanie możesz na chwile przestać?- zapytałem łagodnie

- yyy tak o co chodzi?

- bo bo bo bo bo bo ja jestem w ciąży!!!

- XDDD 

- nie śmiej się

-wybacz wiedziałem że jesteś w ciązy spożywczej XD

- Ale to prawdziwa ciąża będziemy mieć dziecko !!!!

- aha ale ja nie chce tego dziecka lol

- Ale ale ja chce je wychować w końcu chce zostać matką

- aha no to radz sobie sam XD

- Ale chce żeby to dziecko miało ojca 

-  no ok ale jak mi ojebiesz gałe

-ok

zacząłem wkładać do buzi jego kutafona i ssać, dobry jest smakuje spermą. Ogólnie to lubie ssać jego kutafona lubie wszystkie kutafony ale jego jest najlepszy. 

- oioioisodgfjadgjofdsgsdofg ohhh tak

- mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm

- zaraz dojde

-ooo tak daddu uwu

spuścił się w moje usta aż się prawie zadławiłem ale pyszne było

- to zostaniesz ojecem mojego dziecka?

- nie XDD to był prank XD

-ale no prosze będę codziennie robił ci gałe 

-no ok

-uwu 

-owo

No i tak jak obiecałem przez tydzień co godzine robiłem mu gałe żeby został ojecem mojego dziecka. Pewnego dnia gdy obciągałem mu w ulepszarace coś zaczeło wychodzić mi dupą

- O NIE JA RODZE POMOCY

maram się przestraszył i uciekł

Mój kochanek scp II Maram x Janus II gay story IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz