Amanda

1.9K 80 15
                                    

Amanda jest młoda, ma jasne proste blond włosy i niebieskie oczy. Amanda ma 13 lat, wiek dorastania. Dziewczyna nie ma chłopaka, lubi nosić sukienki i ma sporo znajomych, jest szczęśliwa, chociaż właściwie nie. Amanda jest smutna, bardzo smutna. Nie jest to do zauważenia. blondynka jest szczęśliwa, przy ludziach. Ja ją zauważyłem, samą. Nie było przy niej nikogo i gdy tylko odeszli jej znajomi, ja zostałem, nie zauważyła mnie.

 Gdy zniknęli Amanda z wielkiego jasnego uśmiechu zmieniła swój wyraz twarzy, płakała. Płakała najmocniej jak widziałem, patrzyłem na nią, a ona płakała, nie rozumiałem co się dzieje. Gdy tylko usłyszała mój oddech nerwowo podniosła głowę z wielkim uśmiechem i się rozglądała. 


Dziewczyna jest młoda, tak jak wspominałem, więc gdy chciała z kimś o tym porozmawiać słyszała właśnie to, że jest w okresie dorastania. Hormony, nastolenie emocje...


Lecz nie w tym był problem. Nie chciała zwracać na siebie uwagi ani nic z tych rzeczy, była po prostu smutna. Wyobrażacie sobie ten straszny moment dziewczyny, kiedy nie była ani trochę szczęśliwa a gdy kogoś zauważyła miała na twarzy swój najlepszy uśmiech. Kiedy jej psychika uznała to za normalne.


 Amanda jest bardzo szczęśliwą osobą. Lubi żartować, rozmawiać lecz kiedy jest sama płacze... Tak dużo płacze... Dziewczyna już to trzyma dla siebie czym bardziej się pogrąża. Jeżeli nie może się wygadać i to tłumi jest tylko gorzej...Niewidzialna nastoletnia depresja. A tak naprawdę? Kto jej pomoże? Szkolny psycholog? Nie sądzę, bo przecież "dorastanie".

To ją bardziej niszczy, kraja serce i z każdym małym problemem czy dogryzaniem te serce pruje się bardziej. 

Ciekaw jestem, jak długo jej serce wytrzyma. Jak długo będzie to w sobie trzymać dopóki nie pęknie, jak cienkie szkło. Ciekaw jestem, czy ktoś jej pomoże. Dlaczego nie ja? Mnie już nie ma na tym świecie. Mi nie udzielono pomocy, moje serce się spruło, ja udawałem za długo... Ale proszę. Pomóżcie Amandzie.



Napisałam to bo miałam wenę. Czytałam opowiadanie o anoreksji miesiąc temu i chciałam coś dodać w takim klimacie. Smutna to historia i w pewnym momencie pisania chciało mi się beczeć haha :3. Raczej wątpiłam w kontynuacje tej książki lecz uznałam, że zrobię jeszcze 3 może 4 rozdziały o problemach ludzi. Historie w pełni będę wymyślać ja i pamiętajcie,że użyłam słowa "wymyślać" :3 Papatki! 

DepresjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz