~1~

97 10 10
                                    

-Pamiętasz cały plan Yoongi?- odezwał się oparty o ścianę 26-letni mężczyzna. Był to Jin- można było go tu nazwać szefem. To on planował każdą misję, wysyłał odpowiednie osoby itp, jednak nie lubił jak zwracano się do niego ,,szefie" lub gorzej- ,,proszę Pana". Jin to bardzo inteligentny, ale nie lubiący sprzeciwu człowiek.

-Pamiętam- odpowiedział Suga, przewracając oczami.- Przecież nie robię tego pierwszy raz.

-No tak, tylko że PANIE PROFESJONALOSTO to będzie trudniejsze niż myślisz.

-Po zdjęciach które mi ostatnio pokazywaliście wnioskuję raczej że zabicie go będzie banalne- prychnął cicho ładując jednocześnie swoją broń.

-Tak ci się tylko wydaje. Z takim podejściem to on Cię zajebie, zanim zdążysz się zorientować co się dzieje.- starszy powoli już tracił cierpliwość.

-Tak tak, już się go boję. Jin bądźmy poważni, spójrz na niego, czy on wygląda jakby mógł MI coś zrobić?

-Dobra wiesz ty już tam idź bo nie chce mi się z tobą kłócić- westchnął i spojrzał wymownie raz na niego, a raz na drzwi.- Powodzenia Yoongi. Bądź uważny.

-Będę uważny, nie skapnie się nawet kiedy i jak go postrzeliłem.- przyczepił pistolet do uda i poszedł w stronę samochodu, odrazu jadąc w miejsce, w którym mieszka jego ofiara. Samotny chłopiec, który dopiero wprowadził się do tego samego bloku co Hoseok- to była jego rola. Musiał sprawić żeby młodszy zaufał mu. Takie akcje to dla niego nie nowość, dość często musiał udawać, ,,zbliżać się" i zabijać.

Wreszcie dojechał pod wskazane mu przez Jina miejsce- niewielki blok, wyglądający w sumie dość zwyczajnie. Yoongi wejdzie, zabije i wyjdzie. Ha ha, tak tylko myślał. Wszedł pewny do bloku i od razu poszedł pod numer Junga. Zrobił smutną minę i oczy i zaciągnął na dzwonek.

-Słucham?- otworzył mu wyższy od niego, ale młodszy chłopak. Miał szeroki, przeuroczy uśmiech. Wyglądał bardzo pogodnie i wesoło.

-No, już po nim widać, że będzie łatwo.- pomyślał Suga i uśmiechnął się w duszy.

-Em... Przeprowadziłem się tutaj dziś rano, tylko że wiem jedynie gdzie jest mój pokój. C-czy mógłbyś mnie trochę oprowadzić...?- udawane jąkanie się i gadka wymyślona na szybko- czyli normalka Sugi.

-Tak, jasne!- uśmiechnął się radośnie i jeszcze szerzej niż wcześniej. Złapał Yoongiego za ramię i zaczął oprowadzać to po bloku.

-No więc... Jak masz na imię? Ile masz lat? Skąd przyjechałeś?- zaczął zadawać setki pytań, chcąc poznać swojego nowego gościa.

-Nazywam się Min Yoongi- nie musiał wymyślać innego imienia, bo zasłynął z cichych i niezauważalnych morderstw, przez co nikt nie znał jego imienia. Ta akcja była trochę inna od reszty.- Mam 24 lata i przyjechałem z niewielkiego miasteczka niedaleko Seulu.- nawet na moment nie zająknął się, mówił wszystko pewnie, żeby Hoseok nie miał podejrzeń.

-Jung Hoseok. Miło mi cię poznać Yoongi hyung, mam 23 lata.- zaśmiał się lekko i zaczął zadawać więcej pytań, co jakiś czas sam opowiadając o sobie.

*20 minut temu*

Yoongi zdążył już otworzyć się przed młodszym. Sam zadawał pytania i chętnie odpowiadał na te chłopaka (oczywiście zmyślonymi historiami). Zapomniał na chwilę, że będzie musiał zabić chłopaka.

-Może... Wpadniesz kiedyś do mnie i pogadamy, jak stare baby na herbatke. -zaśmiał się. W porównaniu do Sugi bardzo często się śmiał.- Już wiesz z resztą gdzie mieszkam

-Bardzo chętnie.- uśmiechnął się szczerze, wiedząc, że już zdobył zaufanie chłopaka.

-Okej, więc do zobaczenia!- pomachał mu i pobiegł szczęśliwy do swojego mieszkania.

-Do zobaczenia.- podniósł jeden kącik ust i poszedł do mieszkania.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak wam się podoba? UwU i z góry przepraszam że taki krótki ale w sumie nadal mam karę i mialam tylko godzinę :") Buziaki kocham was ludzie ;**

| 𝑴𝒖𝒓𝒅𝒆𝒓 | Sope |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz