Korwin:
Byliśmy u niej w domu, kto wie co będziemy robić (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)...
NIE, nie moge, jeszcze ją wystraszęFeministka :
Podeszłam do niego powoli i dałam mu na twarz chustę nasączoną w czymś co powoduje omdlenie, dałam go do piwnicy na moje krzesło i przywiązałam go tak i w kajdanki dałam żeby nie było zamknęłam drzwi na klucz i złamałam jego nogi jak w killing stalking (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)Korwin:
Obudziłem się w kogoś piwnicy, nic nie pamiętam... Usłyszałem kroki do piwnicy przybyła Szymon - NA PEWNO BY MNIE URATOWAĆ! (ta na pewno)
Ale czemu ona ma w ręce jedzenie?... I czemu nogi mnie tak bolą?...Feministka :
Zaczełam karmić Korwinka~
UwUAż usłyszałam do drzwi pukanie, czemu akurat w takich chwilach?!
Okazał się to być kolega Korwina, zaprosiłam go do środka :
Wiesz może gdzie jest mój przyjaciel - Korwin?
Nic mu nie odpowiedziałam tylko przyłożyłam do jego twarzy białą chuste i w innym pomieszczeniu....
🆉︎🅰︎🅱︎🅸︎🅻︎🅰︎🅼︎ 🅶︎🅾︎
Wróciłam do KorwinaKorwin:
CZEMU SŁYSZAŁEM KRZYKI?!O nie wróciła tu... Czemu jest zakrwawiona?... I ma nóż?...
CZEMU DO MNIE PODCHODZI?!?Feministka:
Podeszłam do niego i szepnęłam mu do ucha:
Na zawsze będziesz mój~ⁱ ᶻᵃᵇⁱˡᵃᵐ ᵍᵒ
Wtedy ta moc eliksir znikła :0
Ale w tym momencie przybyła policja... CO TAK SZYBKO?....
Nie chce mi się być w więzieniu czy coś więc napiłam się wybielacza no i umarłam koniec~Każdy kto to czyta w tej chwili:
CZYTASZ
Korwin x Feministka
FanfictionPodczas kłutni feministka próbuje pokazać swoją wartość więc żuca na niego eliksirem lecz nie tym dobrym tylko... Miłości. Jak to się wszystko potoczy?