1

332 24 8
                                    

Kaminari 


Nazywam się Kaminari. Denki Kaminari. Życie to bezsens, jakaś masakra. Jestem beznadziejny... Jedyne co robię to siedzę na tapczanie przeglądając jakieś pierdołowate media społecznościowe. Jedynym moim DOBRYM przyjacielem jest Eijirou Kirishima. On to potrafi zrozumieć człowieka... Mogę mu wszystko powiedzieć- że mam rodziców, którzy są alkoholikami, prawie w ogóle się mną nie zajmują, jedyne co ich interesuje we mnie to moje oceny (które nie są za dobre) i zawsze za nie dostaję lanie. Sam nie wiem czemu. Zawsze gdy przychodzę do domu zastaję ich spitych na podłodze, lub przytomnych, lecz bardzo otępionych. Chciałbym choć raz poczuć jak to jest mieć inne życie. Chciałybm choć raz poczuć jak to jest być kochanym... 

W każdym razie dzisiaj gdy przyszedłem do domu nie było moich rodziców. Sprawdziłem wszystkie pokoje i ani po nich śladu. Na podłodze w salonie leżały saszetki z podejrzaną zawartością. Przewidziałem co mogło się dziać. Zewsząd pachniało alkoholem. Dywan był cały mokry i oklejony, a w kuchni leżały odłamki potłuczonego szkła. Zarombiście - jeszcze kanapa podarta. Nie będę miał gdzie wypoczywa... Yyyyy, znaczy się mam własne łóżko, ale najwięcej czasu spędzam na kanapie. Udałem się więc na górę, do mojego pokoju. Nic specjalnego. Beżowe, w miarę czyste ściany, szafa z lat 90, biała wykładzina, biurko wraz z krzesłem, mała komoda oraz oczywiście łóżko. Klapnąłem na nie i zacząłem przeglądać telefon. Lekcji oczywiście nie zrobiłem, stwierdziłem, że tak czy siak dostanę pałę, a potem łomot od starych. Jeśli w ogóle raczą się pojawić. Przeglądałem sobie telefon i rozmyślałem - czy moje życie się odmieni? 


Jirou 


Szłam ze szkoły jak zwykle tą samą drogą. Zresztą i tak musiałam czekać na mamę, która kończyła 20 minut później pracę, niż ja szkołę. Przystanęłam przy małym sklepiku muzycznym i wpatrywałam się w zawartość szklanej gabloty... Stała tam piękna, lśniąca ciemnofioletowa gitara elektryczna. Moja mama wie, że kocham muzykę, jednak powiedziała, że nie kupi mi gitary, bo zbyt bardzo kojarzy jej się ona z jej zmarłym mężem a moim ojcem. Kiedy tylko pomyślę o moim, tacie - on mnie rozumiał - to on kupił mi pierwszą gitarę, gdy miałam sześć lat. Jednak pewnego dnia, gdy mam wróciła z pracy, a ja miałam wyjątkowo późno zajęcia dodatkowe zobaczyła tatę leżącego na dywanie. Lekarze w szpitalu potwierdzili zawał serca. Robili wszystko co w ich mocy, jednak taty nie udało się uratować... Przyszłam do domu, mama zapłakana otworzyła drzwi. Wiedziałam, że coś jest nie tak. Mama wszystko mi wytłumaczyła, po czym wybuchnęłam płaczem. 

- Jirou! - usłyszałam nagle za moimi plecami. To była moja mama. Zdyszana podbiegła do mnie. - Mówiłam na parkingu! 

- Oj dobrze...- rzuciłam moją torbę do bagażnika i usiadłam na tylnym siedzeniu. 

- Wiesz, że nie kupię ci gitary... - westchnęła smutno mama. 

Ja tylko spuściłam wzrok.

Gdy wróciłam do domu postanowiłam, że opiszę moją historię w mediach społecznościowych. Nie wiem co mnie tak tknęło , ale ZROBIĘ TO ! 

___________________________________________________________________________

POLSAT 

Postaram się wstawiać rozdziały regularnie, raczej codziennie, chyba, że w weekendy zrobię sobie wakacje od wattpada :3 Czasem rozdział może się nie pojawić przez max. 3 dni, więc wybaczcie :*

Miłość online/// Online love/// KamiJirou ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz