💮Rozdział 2💮

7 1 1
                                    

Luca*

Obudził mnie płacz. Szybko poprawiłem się na swoim siedzeniu i zacząłem się rozgłądac lekko jeszcze śpiący . Wszyscy smacznie spali więc kto płakał nagle poczułem coś mokrego na moim ramieniu. To była Marinette

" Musiał się jej jakiś koszmar śnić ".

Pomyślałem i przytuliłem ją z nadzieją że coś to pomoże. Ku mojemu zdziwieniu pomogło Granato włosa uspokoiła się i wtuliła we mnie. Trochę się w zdrygnołem i poczułem że się rumienie. Była taka słodka. Po chwili jednak znów zaczęła się nie spokojnie kręcić więc położyłem ją na moim ramieniu i zasnołem.

Obudziłem się dopiero na koniec drogi znaczy zostałem obudzony i to dosyć brutalnie. Mianowicie Juleka moja " kochana" siostrzyczka zaczęła mi krzyczeć do ucha prawie zawału dostałem. Oczywiście nie obyło się bez odpowiedzi więc zacząłem ją gonić .Wybiegliśmy z busa i na moje szczęście był tam mini park z fontanną więc kulturalnie wepchnąłem siostrzyczkę do wody.

-Ej zaraz oberwiesz !- Już bardzo zdenerwowana krzyczy mokra dziewczyna. I zdjęła buta z straszną miną.
Serio się bałem to już nadszedł mój czas powiedzcie wszystkim że ich kocham żegnaj okrutny świecie. Tak więc biegaliśmy tak jeszcze z 10 minut aż blond włosa dziewczyna podeszła z klapkiem i suchymi ubraniami.

- W tj chwili macie PRZESTAĆ - Wszyscy na was czekamy już Juleka idź się przebrać a ty Luca chodź nam pomóc z bagażami - Wzdychając powiedziała blond włosa vocalistka.

- Już już nie bólwersuj się tak - Prychnął chłopak o niebieskich końcówkach. Ta tylko podkręciła głową i wróciła do swoich zajęć.

💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮

Wszyscy po całych pięciu  godzinach intensywnej pracy.  Rozpakowań i testów instrumentów dopiero po 1 w nocy padli na kanapy w salonie ich apartamentu.

- Ahh jestem wykończona - Rzuciła Mari.
- Zgadzam się z tobą dziewczyno- Potakuje leniwie Alya.
-To co idziemy spać- Zaproponował rudo włosy. Wszyscy coś mamroczą i wloką się do swoich pokoi.
Marinette szybko walnęła się na łóżko nie przebierając się wykończona podróżą i rozpakowaniami zasnęła od razu nawet nie nastawiła budzika na rano. Dlatego trudno się nie spodziewać że zaspała już na samo śniadanie.

Szybko wyskoczyła z łóżka ubrała się w krótkie jeansowe ogrodniczki i białą koszulkę hiszpankę. Nie zdążyła się uczesać więc tylko przeleciała szczotka po włosach. Ubrała buty prawie wywalając się na szafkę obok drzwi i zbiegła na dół.

- O hej przyszła śpiąca królewna - Zażartowała Alya widząc przyjaciółkę która siada obok.
- Nic nie mów zapomniałam wczoraj ustawić budzika - Ziewając  tłumaczy się granatowo włosa. Nie na długo Mari siedzi w bezruchu gdyż jej brzuch daje znak tego że jest głodna chce wstać po jedzenie ale  w tym samym momencie ktoś stawia przed nią talerz z bogato wyposażonymi  kanapkami.
" Eh?! " myśli odwracają się w stronę jej tajemniczego wybawiciela głodu.
- Hej - Przywitał się z uśmiechem Luca. Siadając obok .
- Ojej nie musiałeś ale  dziękuję - Grzecznie odwzajemnia uśmiech dziewczyna. Chłopak tylko się uśmiecha i zapiera się za swój talerz.
Szczęśliwa Marinette też zaczyna jeść

💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮
(Teraz przeniesiemy się w tył a tak dokładnie " Czemu Adriena nie na wyjeździe " )

Adrien*

Z samego rana mój telefon zaczął dzwonić . Leniwie się przekręciłem i odebrałem .

- Halo ? - Spytałem zaspanym głosem .
- Adrien twój zespół będzie miał koncert na festivalu za 2 miesiące !!!- ktoś krzyknął mi do ucha. " Co jaki koncert kto mówi " myślę i patrzę na ekran telefonu. ' Jenny Confilleny' Córka sławnej vocalistki organizująca koncerty i festiwale . Tak siedzę cicho jakiś czas i kalkuluje co się właśnie stało . Poczym jak dla mnie to dotarło zaczynam się drżeć do telefonu
- Co ?! Jak ?! Kiedy i gdzie szybko resztą już więc ale super AAAA- Byłem bardzo podekscytowany tą wiadomością.
- No tak w sensie twój zespół będzie wiedział zaraz bo dałam zaproszenie Nathanielowi..... Odbędzie się pod koniec wakacji i na obrzeżach Francji . Więc pewnie wyjedziecie wczesniej czy coś .No wiesz festival trwa tydzień a wasz koncert o ile mi wiadomo ma być pod koniec .-

Spokojnie wyjaśniła mi moja przyjaciółka."Nie mogę się już doczekać. Końca wakacji ."
- Ok dzięki za info ale muszę kończyć idę do studia paa~- Odkładam telefon i szybko się ubieram. Myślę ciągle tylko o festivalu i pomysłach na nową piosenkę .
- To musi być HIT-  Mówię sam do siebie. Biorę torbę wypełniona nutami i kablami to mojego instrumentu. Już miałem wyjść z pokoju ale wróciłem się po telefon i właśnie gdy miałem już wyjść wpadłem na mojego ojca.
" Najgorzej " myślę on jest bardzo wrogo nastawiony na mój zespół uważa że nie potrzebuje tylko wypycham i tak napięty już grafik. Tylko to jest jedyną rzecz którą naprawdę kocham i chce robić.

- A ty gdzie młody człowieku - Chłodno zaczyna ojciec.
- A do studia bo jakbyś nie wiedział to jedziemy na festiwal Confillenów.- Powiedziałem udając się do wyjścia z podniesioną głową ." Jej udało się hehe idę "
- Nie jedziesz - Sucho i głosie powiedział ojciec idąc w stronę swojego biura .
- Jadę- odpowiedziałem . A ojciec jakby się wbił w podłogę .
- Nie jedziesz masz wtedy sesje i ominiesz dużą ilość zajęć dodatkowych i jedziesz pod koniec wakacji na wybieg moja nowa seria wychodzi i musisz tam być - Surowo powiedział  mężczyzna .
- Mam gdzieś twoją wystawę weź innych modeli - Szybko rzuciłem otwierając drzwi . Które jak magnes zamknęły prawie udeżając mnie w nos .
- Jedziesz czy tego chcesz czy nie - Syknął stary człowiek i poszedł.
" Świetnie zamknął drzwi znowu i jak ja się z stąd wydostanę co" zdenerwowałem się na jego egoistyczne poglądy. Poszedłem do pokoju i zacząłem dzwonić do przyjaciół z zespołu że mamy problem jednak nikt nie odebrał .
" Pewnie się teraz dowiedzieli i się cieszą " myślę odkładając telefon.
- I co ja teraz zrobię - Mamrocze.

Patrze na zegar " hmm nie jest późno ale chyba pójdę już spać jutro zadzwonię i powiem o ojcu może coś wymyślą"

Następnego ranka odebrała blond włosa
- Hej Ross- Cicho powiedziałem do telefonu
- Hej Adrien stało się coś czemu cię wczoraj nie było mam taką świetna wiadomość - Wesoło odpowiedziała Rossaline.
- Wiem i tu jest problem no bo ojciec znowu mnie zamkną w domu powiedział że nigdzie nie jadę bo on ma nową serię w czasie festival .- Smutno mruknołem.

💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮💮

Ok ok już wystarczy to 1000 słów .

Więc mam nadzieję że się podobało i do zobaczenia w następnym rozdziale za wszystkie błędy przepraszam uczę się .😅

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 23, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

💮Summer💮Festival💮Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz