01. Niebieskooki Anioł

366 19 1
                                    

Smród był nie do zniesienia. W składziku na tyłach lokalu było niewiele miejsca. Ściany, niegdyś pokryte białą farbą, pożółkły i złuszczyły się. Pod nimi w równym rzędzie piętrzyły się stare, zardzewiałe regały. Półki zapełnione po brzegi różnymi słoikami były tak zakurzone, że nie sposób było zidentyfikować co poprzedni właściciel postanowił zostawić samopas. Jedyną wolną przestrzenią w pomieszczeniu był niewielki kwadrat podłogi, przykryty brudną, czarną wykładziną. Duszący zapach starych mebli i brudu mieszał się z nieprzyjemnym odorem farby.

- Przestań się wiercić. - powiedziała Samira, a w jej głosie zabrzmiała ostrzegawcza nuta.

Na środku pomieszczenia, na niewielkim stołku siedziała młoda dziewczyna. Jej stopa energicznie postukiwała o podłogę, doprowadzając Samirę do bólu głowy. Na podłogę obok barowego stołka raz po raz spadały brązowe pukle włosów. Dziewczyna wierciła się niespokojnie, twarde drewno nie było wygodnym materiałem do siedzenia. Spędziły w tej klitce już ponad godzinę. Odór farby wypełniał całe pomieszczenie, mieszając się z kurzem. Mogłaby przysiąc, że widzi małe, różowe drobinki unoszące się w powietrzu.

- Jillian. - ostrzegawczy ton Samiry sprawił, że noga dziewczyna przestała tańczyć po podłodze.

Jillian spojrzała na kobietę kątem oka. Jej długie dłonie, połyskujące w nikłym świetle zielonkawą poświatą, monotonnie zanurzały plastikowy pędzel w miseczce z farbą. Oczy Samiry, dwa małe, całkowicie czarne punkciki były skupione na włosach Jillian. Koniec jednego z dwóch języków wystawał z kącika wąskich, czerwonych ust. Obserwując Samirę, Jillian ogarnęła niezwykła czułość. Kobieta była piękna na swój sposób, tak piękna, że zapierała dech w piersiach. Jillian mogła przysiąc, że jeszcze nigdy nie widziała piękniejszej czarownicy. Samira, ze swoimi długimi kończynami, zielonkawym kolorem skóry i ostrzyżonymi na krótko włosami wzbudzała strach u wielu Podziemnych, ale dla Jillian była niezaprzeczalnie piękna.

- Panno Lewis, jeszcze chwila a pomyślę, że jesteś we mnie zakochana. - powiedziała Samira, uśmiechając się szeroko, ukazując trzy rzędy ostrych jak brzytwa zębów.

- Hej! Obiecałaś, że nie będziesz czytać w moich myślach. - oburzyła się Jillian.

- Oh, nie mogłam się powstrzymać. - odpowiedziała, na powrót skupiając całą swoją uwagę na włosach Jillian. - Na twoim miejscu przyszykowałabym jakąś dobrą wymówkę.

- Co, o czym ty mówisz?

Samira nie zdążyła odpowiedzieć na zadane jej pytanie, kiedy drzwi do pomieszczenia otworzyły się. Mężczyzna, który stanął w progu, zmrużył powieki, czując jak smród po farbie wgryza mu się w gałki oczne. Stojąc prosto, głową sięgał niemalże do górnej belki we framudze. Westchnął teatralnie, kiedy zauważył miseczkę trzymaną przez Samirę. Przez szkło prześwitywała jeszcze ponad połowa różowej mazi, którą kobieta nakładała na włosy Jillian.

- Jeszcze tylko chwilę, przysięgam. - powiedziała Jillian, zanim mężczyzna zdążył się odezwać. William Mattfeld zmierzył ją chłodnym spojrzeniem z domieszką irytacji.

- To samo mówiłaś, kiedy przyszedłem tu po raz pierwszy. To było godzinę temu. - Will uniósł wysoko brwi, nie spuszczając oczu z przyjaciółki.

- Daj dziewczynie spokój, Williamie. Za dziesięć minut skończymy. - Samira przeszyła mężczyznę wzrokiem. - Tyle chyba jesteś w stanie poczekać?

- Dziesięć minut, ani sekundy dłużej. Potem wsiadam do samochodu i odjeżdżam. - powiedział William. Powaga w jego głosie była niemalże namacalna.

Jillian pokiwała twierdząco głową, posyłając przyjacielowi szeroki uśmiech. Brunet zmierzył ją kolejnym, chłodnym spojrzeniem, po czym odwrócił się na pięcie i zatrzaskując gwałtownie drzwi, opuścił pomieszczenie. Jillian westchnęła, czując jak Samira klepie ją pocieszająco po ramieniu. To był zły dzień na farbowanie włosów. I choć ani Will, ani Jillian nie musieli dziś obsługiwać ludzi przy barze za ścianą, dziewczyna miała wrażenie, że gdyby było inaczej, jej przyjaciel nie byłby tak bardzo zirytowany.

five hundred and one | alec lightwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz