Pov Zuzia
Mój budzik pierwszy raz od dwóch miesięcy zaczął dzwonić o 6:00.
Tak dzisiaj jest rozpoczęcie roku szkolnego super sprawa co nie?
Wyczujcie ten sarkazm.
Idę do drugiej klasy liceum cudownie
Wkońcu skończyłam rozmyślać i wstałam z łóżka
Podeszłam do lustra-Boże drogi jak ja wyglądam - powiedziałam do siebie patrząc na swoją twarz w lustrze
Podeszłam do szafy wyciągnęłam z niej ubrania, które przygotowałam dzień wcześniej i wyszłam z pokoju kierując się w stronę łazienki.
Opłukałam twarz zimną wodą i zaczęłam myć zęby.
Potem umyłam włosy i zaczęłam je suszyć następnie się ubrałam.
Po 40 minutowym siedzeniu w łazience, poszłam do pokoju i zaczęłam się malować.
Był to delikatny makijaż bo po ciula stroić się do „więzienia". Włosy zostawiłam rozpuszczone i zeszłam na dół na aby zrobić sobie śniadanie.
Zabrałam się za jedzenie śniadania
Po 20 minutach skończyłam jedzenie i wstałam z krzesła wzięłam czarną skórzaną krótką kurtkę i małą torebkę, wrzuciłam do niej telefon i wyszłam z mojego mieszkania zamykając je.
Tak mieszkam sama, ponieważ moja szkoła jest daleko od mojego miasteczka rodzinnego tak samo jak lodowisko i sala na której trenuje.Po 15 minutach drogi byłam już pod szkołą
Czekałam aż Klaudia przyjdzie i nie musiałam czekać długo bo chwilę potem znalazła się obok mnie-Hejooo- krzyknęła mi do ucha moja przyjaciółka
-Cześć Klaudia- przytuliłam ją na powitanie
Weszłyśmy do środka i Klaudia poszła do łazienki, a ja szłam korytarzem
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zaczęłam przeglądać jakieś bzdety
Tak sobie szłam do póki nie wpadłam na jakiegoś człowieka
W ten sposób telefon wypadł mi z ręki-Patrz jak chodzisz - powiedziałam do jakiegoś człowieka
-To ty szłaś z telefonem w ręku i nie patrzyłaś na otoczenie - zaśmiał się głos, który rozpoznań wszędzie
-A ty co tu robisz- zapytałam z skwaszoną miną człowieka, którego nienawidzę od przedszkola
-Nie nie wiem czy pamiętasz ale też uczę się w tej szkole- znowu się zaśmiał
-No tak ale przynajmniej jesteś tu ostatni rok i potem będę miała spokój - uśmiechnęłam się sztucznie
-Nie bądź taka pewna - mrugnął do mnie i odszedł
Nasi rodzice pracują razem od bardzo dawna i takim sposobem my też się znamy, ale to jest zbyt długa historia żeby teraz ją opowiadać.
Wzięłam telefon z podłogi i o dziwo nie rozbił się
Poszłam szukać Klaudii i znalazłam ją w sali siedziała obok Damiana a obok Damiana siedział DebilSiadłam obok Klaudii i przywitałam się z Damianem
Słuchaliśmy w ciszy gadania Dyrektora
Po 1.5 h siedzenia tam wreszcie można było wyjść z tej szkoły.