Za każdym razem kiedy myślałem nad skoczeniem z wysokiego budynku ty magicznie pojawiłeś się obok mnie
Zawsze. Nie ważne, czy spałeś i właśnie cię obudziłem, nie ważne co robiłeś, dla mnie zostawiałeś wszystko. A teraz ciebie nie ma
Pewnego razu to ja przyszedłem za późno...
Zastanawia mnie, dlaczego nigdy nie powiedziałeś mi, co się dzieje....Nie ufałeś mi? Nie chciałeś mnie martwić?
Wiesz, Hyunjin...Tęsknie za tobą. Chociażby nie wiem co, nie mogę zapomnieć. Nie chce zapomnieć...Nawet jeżeli ty mi kazałeś. Dosłownie kilka minut przed twoją śmiercią napisałeś mi, że mam o tobie zapomnieć, że nie jesteś nikim ważnym. Ale to nie była prawda
Kochałem cię. Kochałem cię nad życie. Byłem cholernym tchórzem i nigdy ci tego nie powiedziałem. Ale ty też widocznie wielu rzeczy mi nie mówiłeś
Kiedy zacząłeś czuć się źle psychicznie? Co doprowadziło cię do takiego stanu i pchnęło do czegoś takiego!?
Gdybym wiedział, że coś się dzieje...pomógłbym ci. Ale nie wiedziałem...Nie powiedziałeś mi! I nie mogłem zrobić nic.
Już nie oddychałeś.....Ale nadal pamiętam, jak pewnego razu do mnie przyszedłeś. Uśmiechnięty i szczęśliwy. Tak mi się wydawało....
-Jisunggie. Ja wiem, że ci trudno. Ale poszukaj w tym wszystkim pozytywów. Przestań płakać i uśmiechnij się. Pomysł o tym, co będziesz mógł zrobić, co potrafisz i co cię uszczęśliwia-Przytulasz mnie i starasz się uspokoić
-J-ja tak nie potrafię-Ukrywam twarz w dłoniach i płacze. Nie jestem w stanie tego opanować
-Sunggie...Jestem tutaj, dla ciebie, wiesz? I zawsze będę...Nie chce cię stracić tylko dlatego, że ktoś wmówił ci, że jesteś beznadziejny-Bawi się moimi włosami, co powoli mnie uspokaja-Zrobimy herbatę i obejrzymy film, okej?-Wzdycham, żeby uspokoić oddech i przytakuje-To chodź-Uśmiecha się
Uśmiechałeś się tego dnia. Śmiałeś się ze mną. Oglądaliśmy masz ulubiony film i przez swoją nieuwagę rozlałeś gorącą herbatę i śmialiśmy się przez to jeszcze głośniej
Wywoływałeś uśmiechać na mojej twarzy
Teraz nie ma ciebie i nie ma też mojego uśmiechu
-Kocham cię, Sunggie-Nie wiem czy to co mówi jest prawdą, ale to wcale mnie nie uspokaja-Pamiętaj, że masz mnie-Kiwam głową i zaczynam bawić się chusteczką, którą mam w ręce
-Hyunjin. Zaśpiewaj mi coś-Jego głos jest uspokajający. Lubię go słuchać...
-Co chciałbyś usłyszeć?-Pociągam nosem
-Naprawdę obojętne-Na chwile zapada cisza, ale zostaje przerwana głosem Hyunjin'a
Uwielbiam Twighlight ATEEZ....
Jestem ciekawy czy teraz nie siedzisz obok mnie i uśmiechasz się do mnie. Próbujesz mnie pocieszyć, może coś do mnie mówisz?
Chciałabym, żeby tak było, ale chciałbym cię widzieć...znowu się do ciebie przytulić i w końcu wyznać ci wszystkie moje uczucia. Już nigdy nie będę miał takiej możliwości
-Hej, Felix. Wiesz może, co z Jisung'iem?-Słyszę ich głos zza drzwi
-Nie chce nikogo wpuścić. Płacze podobno cały dzień-I słyszę pukanie
-Jisunggie. Słoneczko. Mogę wejść?-„Słoneczko" to brzmi tak...troskliwie?
-Mhm...-Mruczę
CZYTASZ
I miss you
FanfictionJisung przychodził tam zawsze o tej samej godzinie, tego samego dnia i tego samego miesiąca