Zmierzchają wakacje

54 8 3
                                    

Chłodniejsze sierpniowe wieczory
Są melancholią wypełnione
Leniwym są końcem lata

Cisza i zimne (już) krawężniki
Choć w powietrzu jeszcze
Błąka się ciepło wakacyjnego słońca
Spokojnej ciszy wtórują
Świerszczy niewidzialne zastępy

Trochę już za lekko ubrani
Rozkoszujemy się na pustej ulicy
Końcem polskiego lata
Chociaż zimne nasze dłonie
Ciało rozgrzane szuka
Równie rozgrzanego ciała
By się spleść mocno
W uścisku gorącym

Na pożegnanie lata.

AUTOPSJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz