Okładkę wykonała VaeVia!
Rozdział 1 — Jens Holmström ma urwanie głowy
Part 1, 4 by miss_zelka
Part 2, 3, 5, 6, 7 by HenvryTheLittleBitch1.
Osiemnasty czerwca zaczął się dla Karoliny Meier wyjątkowym stresem. Już od kilku dni przygotowywała się do długiej, wymarzonej podróży, jaką miał być rejs z Gdyni do Karlskrony promem Stena Line. Podekscytowana wakacjami, świeża maturzystka, zamierzała bawić się bez żadnych ograniczeń, zwiedzać co tylko się da, pić kiedy tylko będzie mieć okazję, po raz pierwszy nie musieć użerać się z uciążliwymi, nadopiekuńczymi rodzicami. Taki miała plan Karolina, jednak wszystko runęło, kiedy jej partner oświadczył, że jadą do jego rodzinnego miasta, ponieważ on chce przedstawić dziewczynę swojej rodzinie. Karolina dowiedziała się o tym już na promie, kiedy nie było żadnego odwrotu. Wściekła, stojąc w ich wspólnej kabinie, zaczęła analizować w głowie bagaż, który ze sobą zabrała. Szybko zrozumiała, że wszystkie ubrania sprawiały, że w oczach rodziców Holmströma będzie dziwką.
─ Jak mogłeś mi o tym nie powiedzieć! ─ wrzasnęła, rozsuwając wielką, czarną walizkę.
Zdezorientowany Jens obserwował, jak rozrzucała po pomieszczeniu odsłaniające brzuch topy, obcisłe, lateksowe bluzki oraz wyzywające, nieprzyzwoicie krótkie spódniczki. Mężczyzna nie spodziewał się takiej reakcji ze strony ukochanej, był pewny, że Karolina ucieszy się z wiadomości. Odruchowo włożył dłoń do kieszeni, w której trzymał małe, zamszowe pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym. Patrząc na rozwścieczoną dziewczynę, zastanawiał się jak powinien uprzedzić rodziców o ich przyjeździe, gdyż przed nimi również ukrył ten fakt. Wiedział, że rodzina nie jest przekonana co do młodej Polki, która według nich była jeszcze głupiutką, nierozumną dziewczynką. Kiedy Holmström nieustannie obracał głową, zerkając na rozwalane przez Karolinę nieodpowiednie ubrania, sam nabrał wątpliwości co do swojego pomysłu.
─ Spokojnie... oni też jeszcze nie wiedzą o naszym przyjeździe ─ wymamrotał, czego natychmiast pożałował.
Karolina podniosła wzrok znad walizki, wlepiając w Jensa spojrzenie swoich iskrzących gniewem niebieskich oczu. Nie spuszczając z niego wzroku, powoli podniosła się z podłogi, przyjmując groźną pozę. Mężczyzna zadrżał, usilnie szukając w kobiecie ślicznej, seksownej blondynki, którą zawsze dla niego była. Unikał chłodnych, błękitnych oczu, próbując skoncentrować się na przepięknych, miękkich włosach i kształtnych, jędrnych piersiach. Meier jakby zauważyła jego zachowanie, bo jej wzrok stał się jeszcze bardziej morderczy, a ona wyprostowała się dumnie, krzyżując ręce na piersiach. Jens wiedział doskonale, że to zły znak. Coś mu mówiło, aby się wycofać, przeprosić Karolinę, obiecać dziewczynie, że spędzą ten czas tylko we dwoje, albo że jego rodzina na pewno ją pokocha, ale nie posłuchał tego głosu. Stał nieruchomo, cały czas wpatrując się w kobietę, która zbliżyła się niebezpiecznie.
─ Wiesz jak wielkim fiutem jesteś?! ─ syknęła, a kiedy nie otrzymała odpowiedzi, kontynuowała. ─ Nie dość, że nie raczyłeś powiadomić o tym mnie, to jeszcze twoja rodzina nic nie wie! ─ zawołała, kręcąc głową. ─ Mam cię dość ─ oznajmiła, wymijając Holmströma.
Jens przez chwilę nie zareagował, wszystko zaczynało się walić jak ten cholerny domek z kart. Człowiek się starał, ostrożnie dokładał kolejne karty, a tymczasem wystarczył jeden zły ruch, nieumyślnie popełniony błąd i cała praca legła w gruzach. Mężczyznę otrzeźwił dźwięk trzaskanych drzwi do kabiny sypialnianej, z której wybiegła Karolina. Westchnął głośno i ruszył za ukochaną.
CZYTASZ
Nie na twój obraz
HorrorOkładkę wykonała niezawodna @VaeVia! Zawsze tu były. Wirusy. Teraz nadszedł ich czas. Do Karlskrony dopływa statek paseżerski. Zaniepokojeni kontrolerzy nie są w stanie nawiązać łączności z załogą, balkony są opustoszałe, a wszystkie światła wyłąc...