1

53 3 2
                                    

Deku

Z okazji halloween poszedłem na opuszczony cmentarz. Bardzo się bałem ale kacchan by się ze mnie śmiał... Na końcu znalazłem zamek

-woo ale ładny-powiedziałem i zapukałem z grzeczności(po kij pukasz jak jest opuszczone?) drzwi się same otworzyły i wszedłem do środka.

-ale tu ładnie... Jakby nie opuszczone-powiedziałem rozglądając się

-bo nie jest opuszczone~usłyszałem głos za moimi plecami i gwałtownie się odwróciłem

-aaaa kim ty jesteś?! Jak to nie opuszczone?!

-1.jestem... - uśmiechną się-wampirem

-COOOOO?!?!

-mhm 2.ja tu mieszkam

-ż-żartujesz?

-heh-przyszpilił mnie do ściany

Bałem się bo powiedział że jest wampirem... Wyszczeżył swoje kły

-pozwolisz że się poczęstuje? - powiedział

-N-Nie, PUŚĆ MNIE-zacząłem się wyrywać-no puś-wbił mi w szyję białe kły-AŁ p-przestań!!!

-mmm twoja krew jest pyszna... Daruję Ci życie jak będziesz do mnie przychodził

-j-ja... D-dobrze...

____________________________________________________________________

Nie chce kończyć ale za długi rozdział więc... Będzie za niedługo drugi
159 słów

~bayo

wampir tododekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz