Pojutrze zaczyna się kolejny rok w Hogwarcie Szkole Magii i Czarodziejstwa. Każdy dzień spędzony na tej placówce sprawia mi ból i cierpienie ,ponieważ jest tam ktoś kogo nienawidzę...i kocham. Dwa niby sprzeczne uczucia ,a jednak tak podobne ,tak bliskie sobie,tak spokrewnione. Sześć lat temu gdy dostałam list do Hogwartu ,byłam najszczęśliwszą czarownicą na świecie ,skakałam po całym domu wykszykując ,,MAMO ,TATO DOSTAŁAM GO...DOSTAŁAM LIST DO HOGWARTU!!!". Rodzice byli dumni, od pokoleń nasza rodzina szczyci się mianem jednej z najbogatszej wśród społeczności czarodziejów. Mój ojciec pracuje w Departamencie Tajemnic , w Ministerstwie Magii ,a moja matka prowadzi luksusowy sklep na ulicy Pokątnej z odzieżą dla czarownic- Multum. Odrazu gdy otrzymałam list mój tata oznajmił
-Julio mam nadzieję ,że dostaniesz się do Slytherynu ,od dawna ród Upclimbing jest wybierany właśnie tam-. Więc ja ,również zostałam wybrana przez tiarę przedziału właśnie do tego domu. To tam poznałam go- Draco Malfoya, jeszcze wtedy było to jedynie zauroczenie, teraz jest to miłość. Codziennie go widzę , gdy jestem w szkole każdego dnia wpatruję się w niego jak w najpiękniejszy obrazek. Jego blond włosy, niebieskie oczy,twarz ,figura. Wygląda jak anioł. Od lat udaję ,że go nienawidzę (mimo iż po części jest to prawda), nikt nie zna mojego sekretu, nawet najlepszy przyjaciel- Emil Evil. Znamy się od małego ,ponieważ jego mama pracuje w Multum, Emil razem ze mną jest w Slytherynie, on lubi się z Malfoyem.
Już od 10:30 wraz z Emilem czekałam na Hogwart Express przy peronie 9 3/4 . Martwiłam się o to czy wszyscy przyjdą ,bo przeciesz od dwóch miesięcy mówi się o tym iż Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać powrócił i ponownie zacznie siać terror. Harry Potter już ponad rok temu mówił iż on wrócił ,podobno walczył z nim po tym gdy Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać zabił Cedrica Diggoriego. Z namysłu wyrwał mnie głos Emila
-O pszyszedł...Malfoy!!!- zawołał go . Ten na dźwięk swojego imienia odwrócił się i lekko uśmiechając się , poszedł w naszą stronę dziwnie wyglądał, jakby był wyczerpany mimo uśmiechu na ustach oczy miał smutne ,pozbawione blasku.
-Cześć Evil...cześć Upclimbing...dziwne nazwisko. Co tam u was?- powiedział ,a ja odrazu znienawidziłam swoje nazwisko.
-Wiesz wakacje jak wakacje pracowałem u Zonga...-powiedział Emil gdy nagle Malfoy mu przerwał
-Kurwa znowu te zjeby: Szlama, obskuras i dziecko specjalnej troski-mówił oczywiście o Hermionie Granger, Ronie Weasley i Harrym Potterze, bardzo ich nienawidził Emil też, mi byli obojętni przeszkodzało mi jedynie to ,że faforyzuje ich większość nauczycieli.
-Ooo witam nasze gwiazdy ,jak tam wakacje? Ron ty pewnie pomagałeś swojej mamie robić obiatki z gówna twojego ojca ,bo na nic innego was nie stać, szlama pewnie czytałaś poradnik Co Zrobić Gdy Nikt Nie Chce Się z Tobą Ruchać,a ty Potter zastanawiałeś się co odjebać aby znowu być na okładce Proroka Codziennego- Malfoy i Emil zaczęli się śmiać, ja tylko przewróciłam oczami
-Posłuchaj obślizgły gnojku to ,że twój tata jest pizdą nie oznacza ,że masz wyzywać moich przyjaciół. Lata mi koło dupy co o mnie sądzisz ,wyprówasz sobie flaki aby uprzykrzyć mi życie ,ja nawet minuty dnia nie poświęcę aby o tobie pomyśleć złamasie pierdolony- powiedział Harry i zanim Malfoy zdołał coś odpowiedzieć cała trójka poszła już w głąb peronu.
Ja ,Emil, Malfoy, jego dziewczyna Panksy, Crab i Goyl siedziliśmy wspólnie w przedziale , a gdy odjechał pociąg zaczęliśmy rozmowe o Quidichu, cała nasza szóstka grała w szkolnej dróżynie Slytherynu. Panksy cały czas tuliła się do Malfoya ,a ja chciałam się rozpłakać ,nienawidzę tej idiotki niewiem czemu on z nią jest.
-Julia ,a ty i Emil nie chcecie być razem?-zapytał ,a mnie zemdliło.
- On jest dla mnie jak brat znamy się od zawsze- odpowiedziałam ,a Malfoy udał rozczarowanego, nagle Panksy chwyciła go za żuchwę i zaczęła namiętnie całować , goryle zaczeli dziwnie chichotać ,a ja chciałam jak najszybciej wysiąść z tego pociągu na szczęście Emil im przerwał
- Boicie się Sami Wiecie Kogo?-zapytał. Malfoy na dźwięk tych słów oderwał się od dziewczyny i powiedział.
- Muszę iść do toalety-i pośpiesznie wysiadł z przedziału.
-Ostatnio ,dziwnie się zachowuje, tak naprawdę każdy z nas zrobił się inny od powrotu Tego Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać,ale on... przecież jego rodzice są Śmierciożercami tak samo jak nasi , chyba właśnie nam powinno nic nie grozić- powiedziała Panksy.
- Idiotko to właśnie nam grozi największe niebezpieczeństwo...-powiedziałam gdy nagle moją wypowiedź przerwał glos Draco
- Czy ty właśnie nazwałaś moją dziewczynę idiotką? Ty sama jesteś głupsza od Hagrida, wypieprzaj stąd po rzucę na ciebie urok- ja mając łzy w oczach zamiast się postawić wyszłam z przedziału.
CZYTASZ
Osobowoś Dwojaka
FanfictionNienawiść to coś co można pokochać Kilka wątków z książki usunęłam ,zmieniłam lub zmodyfikowałam