Jak byłam mała miałam koszmary przynajmniej raz w tygodniu, więc mam sporo materiału hehehe
Na teraz wybrałam jeden koszmar, a nazwałam go Błotniści Ludzie.
Oczywiście nie pamiętam koszmaru tak dokładnie jak kiedyś, ale postaram się go wam opowiedzieć.
Zaczynał się on oczywiście niewinnie. Byłam na lotnisku z tatą. Nigdy nie leciałam samolotem, zatem byłam podekscytowana (do tej pory jeszcze nie byłam w samolocie XD). Było mnóstwo ludzi. W jednej chwili trzymałam go za rękę, a w następnej nigdzie go nie widziałam. (Chciałam napisać, że było słychać tylko rozmowy wszystkich wokół, ale zdałam sobie sprawę, że nie kojarzę żadnych dźwięków, więc no XD)
W każdym razie jako małe dziecko przeraziłam się. Szukałam taty. Przez chwilę miałam wrażenie, że widziałam błysk jego ubrań gdzieś za rogiem, więc bez wahania pobiegłam w tamtym kierunku.
Nagle znalazłam się w zamkniętym pomieszczeniu. Nie było żadnych drzwi, czy okien. Natomiast podłoga, sufit i ściany były pokryte złocistobrązowym błotem. Najgorsze jednak było to, że nie byłam tam sama. Były też błotniste sylwetki. Gdy tylko zrobiłam krok do tyłu, jakby na znak wszystkie zaczęły się poruszać przerażającym wolnym tempem w moją stronę. Z jakiegoś powodu byłam pewna, że jedną z tych sylwetek był mój tata. I czułam, że jak tylko jeden z tych błotnistych ludzi mnie dotknie, to stanę się jednym z nich.
Nie zdążyłam uniknąć ręki sylwetki, która wtedy według mnie była moim tatą. Czułam jak błoto mnie pokrywa. I wtedy obudziłam się z płaczem...
CZYTASZ
Koszmarki Jedynej i Niepokonanej Nami xD
HumorKażdy z nas miał jakieś koszmarki, które w czasie snu wydawały się być najprawdziwsze w świece i gdy się za małego z nich budziło, to natychmiast biegło się z płaczem do jednego z rodziców. Ja teraz po kilku latach bycia pasożytem na tej kuli pełnej...