f i v e

222 15 1
                                    


Wracając z mojej już byłej szkoły, byłam w o wiele lepszym humorze. Może dlatego że odeszłam z niej z klasą, a tamta dwójka debili dostała za swoje, i miała karę. No to też. Pożegnałam się z Allie, obiecałysmy sobie kontakt. Chociaż pewnie przez może tydzień tak będzie, a później tylko; Hej, co tam? No hej spoko nawet a u ciebie?. Nie chciałam tak, ale jestem w opór pewna że tak będzie. Ciekawe do jakiej klasy trafię. Może nawet z tym blondaskiem? Ale kto to tam wie. Moje rozmyślania przerwała mama, odwracając się do mnie w fotelu.

"Przepraszam że wczoraj tak to wyszło. Ale proszę zrozum nas, wracamy po niewiadomo ilu godzinach do domu i dowiadujemy się że nasza córka zrobiła coś takiego"

"Nie no, spokojnie, ważne że wtedy udowodniłaś że rzeczywiście mnie wrobili"- Uśmiechnęłam się do niej.

"A właśnie, skoro opuściłaś tę szkołe, to musisz mieć jakąś inną, co nie?" - Zapytała się, patrząc na mnie podejrzliwie. Odpowiedziałam jej że oczywiście że tak, planuję przenieść się do UA. Na tym skończyła się nasza krótka konwersacja

Kiedy byliśmy już w domu, Seiji'ego nie było w domu. Bardziej zdziwiłabym się gdyby tam był. Poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Muszę jeszcze napisać ten cholerny E-mail do dyrektora w UA. Jest przed jedenastą, to jak się wyrobię to skoczę jeszcze na zakupy. Otworzyłam laptopa który stał na biurku i na już otwartej od kilku dni stronie UA znalazłam adres dyrektora. Z tego co widzę na zdjęciach jest to jakaś przerośnięta mysz, ewentualnie szczur. Skopiowałam go i weszłam na swoją pocztę. Tam w miejsce adresata wkleiłam email. Już chciałam zabrać się za pisanie listu, ale nie wiedziałam co tam napisać. Nie no, idealnie. Jak ja w ogóle mam zacząć? Może od przywitania, tak jak każdy email czy zwykły papierowy list.

Dzień dobry!

Z tej strony Sheena Shishikura, pierwszoklasistka. Zmieniam szkołę i z tego co widziałam pańska jest jak na razie najlepszą w tej okolicy. Bardzo by mi zależało na przyjęciu do tej placówki.

W załączniku przesyłam skany świadectw z poprzednich lat nauki.

Z poważaniem

Sheena Shishikura

Wygląda i brzmi to bardzo kijowo, ale nie wiem jak inaczej to napisać. Mam nadzieję że dyrektor to nie jest jakiś przywalony, czepiający się wszystkiego typek. No w każdym razie nie wyglądał na takiego. Policzyłam do pięciu, odetchnęłam i kliknęłam wyślij. Raz kozie śmierć, pomyślałam. Błagam żeby testy nie były jakieś trudne. Przeglądałam jeszcze przez jakiś czas stronę główną UA i jakieś inne opinie. W pewnym momencie natknęłam się na ciekawy artykuł. Jakoś w zeszłym tygodniu był tam atak złoczyńców na jednej z oddalonych sal treningowych. Coraz bardziej zaciekawiona zagłębiałam się w tych informacjach aż w końcu dotarłam do tego że głównym motywem sprawców było zabicie bohatera numer 1, mianowicie All Mighta. Nigdy go nie lubiłam, ale śmieci mu nie życzyłam. Opcja ataku Ligi Złoczyńców, trochę mnie przerażała, ale to właśnie przez taki atak, teraz jest opcja dormitoriów w tej Akademii. Było to trochę pocieszające.

Było już trochę po wpół do dwunastej, więc pomyślałam że może wybrałabym się na jakieś zakupy. Oczywiście sama, nie miałam z kim iść, Allie miała w końcu lekcje a przyjaciół, albo choćby koleżanek z innych szkół nie posiadam. Trochę to smutne, ale ja już taka jestem. Mam po prostu ciężki charakter, potrafię obrażać i być wredna dla osób które dopiero poznałam, choć wcale tak nie chciałam. To dzieje się po prostu tak samo z siebie. Nie mam pojęcia dlaczego. Otworzyłam szafę i szybko skompletowałam sobie ubranie. Zdecydowałam się tym razem na krótką granatową koszulkę i czarną jeansową spódniczkę. Na całe szczęście nie było ciepło. Zwyczajnie nie lubiłam słońca, bo nie dość że człowiek poci się jak świnia to jeszcze trądzik się uwydatnia. Nie raz byłam u dermatologa ale nic to nie pomagało. Zrobiłam delikatny makijaż, tylko tak żeby trochę zmniejszyć krosty, rzęsy i brwi. Nie nosiłam mocnego make-up'u na codzień, tylko na specjalne okazje. Wzięłam jeszcze małą torebkę i wrzuciłam do niej; telefon, słuchawki, portfel i klucze. Zeszłam na dół i rzuciłam do rodziców krótkie "wychodzę".

fire! [Kirishima x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz