Otworzył oczy ,ze zdziwieniem stwierdzając ,że widzi.
Z porównywalnym zdziwieniem stwierdził ,że stoi na nogach.
Przecież on przed chwilą...
Właśnie ,co?
Nie wiedział.
Usiłował sobie przypomnieć dlaczego miałby nie chodzić ,lecz jego umysł był jedną wielką pustką bez dna.
Nawet jego imię przepadło w pętli zapomnienia.
Jego mózg był jakby pozbawiony wspomnień.
Ale czuł ,że musi coś sprawdzić.
Jakby podświadomie wiedział co zapomniał i dawał sobie subtelne wskazówki.
Otarł usta wierzchem dłoni i równie zszokowany zobaczył, że nie ma na nich krwi.
Dlaczego miała by być tam krew?
Powoli rozejrzał się.
Podłoże było białe podobnie jak reszta tego...
Pomieszczenia?
Pokoju?W sumie nie miał pojęcia.
Jedyne ,co odcinało się od wręcz oślepiającej bieli był ciemno-drewniany stolik ,stojący półtora metra przed nim ,na który początkowo nie zwrócił uwagi.
Lekko chwiejąc się na nogach podszedł parę kroków do przodu.
Na maleńkim stoliku ,sięgającym mu do połowy klatki piersiowej ,leżał notes.
Zwykły ,średniej grubości notes w brązowej okładce. Na okładce nadal lekko połyskujące mimo widocznych lat było wygrawerowane na złoto czyjeś nazwisko.
Kamil Lachowski.
Wróć.
To było jego nazwisko.
Czyli nazywa się Kamil.
Wpatrywał się przez dłuższy czas w okładkę ,nie będąc pewnym czy otworzyć ten zeszyt ,czy nie.
W końcu zerknął lekko za siebie ,a ujrzawszy jedynie biel ,delikatnie sięgnął po notes. Otworzył na jednej z pierwszych stron. Zobaczył dziwne notatki ,nabazgrane krzywo które chyba dotyczyły jakiegoś noworodka. Wertował kartki dalej jedna po drugiej ,nawet nie czytając treści aż w końcu zauważył ,że charakter pisma zmienia się razem z treścią. Teraz przypominało to pisno jakiegoś dzieciaka z podstawówki. Przeczytał jeden akapit i przekonał się ,że rzecywiście ,był to opis trzeciej klasy jakiegoś chłopca.
Chłopca o imieniu Kamil.
Ten ,,prawdziwy" Kamil wystraszył się nie na żarty ,jednak nadal wertował coś ,co teraz wyglądało jak pamiętnik. Im dalej wczytywał się w różne wydarzenia ,tym więcej sobie przypominał. Ba ,wspomnienia wręcz zaczeły go zalewać.
Tak ,przypomniał sobie! Opis domu znajomego z podwórka ,opis wigili i świąt ,opis jego ulubionej kreskówki. To wszystko przesuwało mu się przed oczami.
W pewnym momencie dotarło do niego ,że to nie był zwykły pamiętnik.
To był opis jego życia.
Napisany jego własną ręką.
I chociaż powinno go to przerazić ,bo w sumie nigdy nie miał pamiętnika ,poczuł nutkę ekscytacji. Nie pamiętał swojego życia ,więc czytanie notatnika było dla niego jak odkrywanie na nowo dawnych ,utraconych wspomnień.
CZYTASZ
Notes [TxE]
FanfictionOstatnie zdanie nie było dokończone. Urywało się w połowie. Niczym jego życie ,przerwane w najlepszym momencie. 《》《》《》《》《》《》《》《》《》 Just a little bit of sadness. Don't junge me.