to jest kolejny rozdzial

626 54 9
                                    

Po długim, wyczerpującym dniu Krzysztof zmęczony kładzie się na łóżko.

Robert... ...nie. Po prostu nie. Lepiej żeby to nie zaszło za daleko. Nie myśl o nim. Nie patrz na niego. Nie zwracaj na niego uwagi. Robert. Nie. Istnieje.

Krzysztof podświadomie wiedział że nie będzie łatwo mu dotrzymać złożonej sobie obietnicy. Mimo wszystko nie mógł pozwolić sobie na tak duże ryzyko,
w końcu - żona, rodzina.. Nie był do końca pewien czy dobrze robi, lecz to według niego było jedyne rozwiązanie jego westchnień do największego politycznego rywala.
Robert także nie pokładał wielkich nadzieji w tej relacji. Bosak po prostu był.. czarujący, piękny, gorący, uroczy..? Sam zdziwił się co tak naprawdę myśli o Krzysztofie. Jednak nadal zastanawiało go zachowanie rywala, w końcu nie wyglądał na rozzłoszczonego, zirytowanego, a już na pewno nie objętnego.

Jestem ze Śmiszkiem, skupię się na tym związku. Kocham go i mi na nim zależy. Przecież Bosak to tylko chwilowe zauroczenie które z biegiem czasu minie.

następnego dnia

Biedroń po spędzonej nocy ze Śmiszkiem nie czuł się zbyt dobrze, ale to ukrywał. Ciągle myślał o Krzysztofie. Miał to sobie za złe, że ma cudownego, kochającego partnera, a zauroczył się w jakimś sporo młodszym mężczyźnie, który w dodatku jest homofobem.
Krzysztof także nie mógł przestać myśleć o Robercie, ale na razie trzymał sie twardo swojego postanowienia.

kilka godzin później

Atmosfera w domu lidera wiosny była lekko napięta. Śmiszek robił obiad.
- O kurczę. Chyba nie wystarczy mi mąki..-powiedział - Kochanie, pójdziesz do sklepu? - zapytał Krzysztof
- tak, tak.. już idę. - odpowiedział zamyślony Robert
W drodze do sklepu Robert ciągle miał w głowie Bosaka. Już miał otwierać otwierać drzwi do sklepu ale.. są zamknięte. Do następnego sklepu jest kawałek drogi, ale Biedroń bez zastanowienia tam idzie, nie pamiętając że mieści się on niedaleko domu Bosaka.
Krzysztof Bosak poszedł po wino i po jedzenie na romantyczną kolację, chciał wynagrodzić żonie swoje ostatnie nieobecne zachowanie.
Zapominam o Robercie, skupiam się na żonie. Karina wraca późno, muszę to wykorzystać.
Wchodzą do sklepu niezauważając się nawzajem. Chwilę później oboje stają w kolejce do kasy.
Gdy lider wiosny przestał myśleć o swoim zauroczeniu, zauważa przed sobą postać, która mu kogoś przypomina. Ciemne, brązowe włosy, średniego wzrostu, koszula.. to jest Bosak! Momentalnie jego serce zaczęło nic szybciej, ale uspokoił się na myśl o swoim obecnym partnerze, którego przecież kocha.
Krzysztof zaczyna się rozglądać po sklepie. Patrzy za siebie, a tam stoi ROBERT BIEDROŃ..! Szybko obrócił się gdy na siebie spojrzeli. Wytrzeszczył oczy i stał nieruchomo. Serce biło mu tak szybko jak nigdy dotąd. Zapłacił i wyszedł. Szybkim krokiem wrócił do domu. Cały w emocjach zaczął nerwowo przygotowywać kolację. Był zły na siebie, ale chyba sam nie wiedział do końca za co. Podczas robienia posiłku kroił paprykę gdy nagle mocno zranił się w palec.
-AAA! KU*WA MAĆ!! - wrzasnął. Szybko otworzył apteczkę i opatrzył ranę. Oparł się o blat łapiąc się za głowę, bo zrobiło mu się słabo. Dokończył robić kolację, tym razem bardziej uważnie. Starał się nie myśleć o Robercie.
Przedstawiciel lewicy zmieszany wracał do domu.
Co się właściwie stało..?
Szedł tak jeszcze przez parę minut, gdy nagle zmartwiony Krzysztof zadzwonił zapytać, czemu tak długo nie wraca ze sklepu.
-halo?
-hej kotku, czemu tak długo cię nie ma?
-sklep był zamknięty, poszedłem do drugiego trochę dalej.
-dobra, ok, bo już się martwiłem
-no to ja już wracam
-kocham cię, do zobaczenia
-tak, ja ciebie też
Robert rozłączył się. Przeszedł jeszcze kawałek, po czym postawił siatki z zakupami na ziemię i usiadł na krawężniku. To było już za dużo emocji jak na jeden dzień. Wszystko strasznie go przytłaczało. Popłakał się.


CZY TYLKO MI ZDJECIE Z TEGO ROZDZIAŁU PRZYPOMINA KRZYSIA

aniołeczki przepraszam za jakiekolwiek błędy, uczę się👉💖👈 ok w dupie mam błędy macie to przeczytać staram sie tak na serio to po prostu staram sie pisze pierwszy raz mam nadzieję ze moje wypociny sie spodobaja❤💕💖💞💗💓❤

kochana autokorekta

Miał to sobie za złe, że ma cudownego, kochającego partnera, a zauroczył się w jakimś sporo młodszym mężczyźnie, który w dodatku jest domofonem.

ROBERT ZAKOCHAŁ SIĘ W DOMOFONIE😌💖

Tamte dni, tamte noce (Biedroń x Bosak)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz