Zawiodłam Się

52 2 22
                                    

-Pierwszy raz tak sie czułem- powiedział Ryan a pózniej lekko się ode mnie odsunął

-Stary ja rozumiem że pierwszy raz masz jakikolwiek kontakt z dziewczyną ale nie przesadzaj-powiedzialem  prześmiewczym głosem

-A zresztą niewazne mnie bardziej zastanawia jak ciebie jeszcze policja nie złapała-odparł krótko

-A no wiesz ma sie swoje sposoby.

Po dłuższej rozmowie oznajmił
-Muszę juz isc.

-Okej jakbyś potrzebowal "wsparcia" to dzwoń - zasmialem się a on odszedł.

Wsiadłem w pierwszy mozliwy autobus i dotarlem do swojego celu.
Stałem juz przed opuszczonym domkiem na obrzeżach pięknej Californi,
aż w koncu zobaczyłem ją. Stała jak wryta widząc ten dom, a w sumie jak można sie dziwic skoro dom mial ponad 100 lat a stare meble na zewnątrz aż prosiły sie o wyrzucenie.
Dobra Mike nie myśl tylko przejdź do czynów.

Podszedłem szybko do dziewczyny,spojrzała się na mnie zdziwiona.

-Co my.. Tu robimy? - powiedziala bardzo zestresowana.

Złapałem ją za szyje i szybko wciągnąłem do domu.
Cały czas krzyczała i probowala uciec, lecz nie tym razem nie popełnię tego samego błędu z przeszłosci.

Wyciągnąłem pistolet ,spojrzałem na nią.

Po chwili ciszy w końcu powiedzialem

-Nie masz już ratunku poprostu umrzesz

Dziewczyna zamknęła oczy i szybko oznajmiła:

-Ja chce... Przed smiercią cos powiedziec -odparła

Nie zgadzaj sie ona zepsuje twój plan

-Dobrze możesz mowic- powiedzialem zmęczonym głosem

-Bo myślałam ,że naprawde będziemy mogli zostać przyjaciółmi poprostu byłam pewna ,że jak wyszedles z wiezienia zmieniłeś sie...
Byłam w błędzie.
Naprawdę czułam sie przy tobie bezpieczna znamy sie tyle lat ,a ty poprostu decydujesz sie mnie zabic.
Jedyne co mogę ,powiedzieć to ,zawiodłam sie na tobie - odparła gdy łza spadala z jej policzka.

Spojrzalem sie na nią gdy nagle zacząłem myslec o naszych wszystkich wspomnieniach.
Alice piękna, młoda i mądra.
Z dnia na dzień lubilem ją coraz bardziej.
Wspólne rozmowy wieczorami, oglądanie filmów.
Kochałem byc w jej towarzystwie.
Aż koncu opowiedzialem, jej o mojej pierwszej ofierze bylo, to 5 lat temu.
Nie wiem czemu to zrobiłem poprostu ufalem, jej a ona mi.
Nie powiedziala nic policji byla mi wierna.
Choć bylo po niej widac ze bardzo ją to zabolało.
Nie zawiodlem sie wtedy na niej, lecz na kimś innym
Na moim kumplu.
powiedzialem, to a on zaczął na mnie krzyczec i... Wydal mnie policji
Poszedlem siedziec na 4 lata ,ale wróciłem i niestety.
Pierwsze co zrobilem, to zabiłem zdrajcę, wtedy juz poszło szybko.
Zabijałem jedną osobę na dwa miesiace ciężko to mówić , ale uzależniłem się.
Od krwi, krzyków ofiar a nawet widoku ciał.
Wiem ze można pomyśleć, że to chore, ale ja tak nie sądziłem.
I nagle moja glupia psychika rozpatrzyla pomysł zabicia Alice .

Zacząłem sie zastanawiac co we mnie wstąpiło?
Byla moją przyjaciółką ,a ja tak poprostu chciałem ją zabić.

Wyrzuty sumienia mnie przygniotły nie mogłem.. Nie mogłem jej tego zrobić.

Westchnąłem patrząc na brunetkę ktora miała łzy w oczach i powiedzialem:

-Ja nie mogę nie mogę Ci tego zrobić- upadlem na podloge i zacząłem plakać

Hejka
To moja pierwsza książka i mam nadzieje ze się przyjmie!

Mozecie napisac swoją opinię oraz dać ocenę

Do następnego 💕

To nie była moja wina Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz