Dawno dawno temu była sobie dziewczynka która lubiła zwierzęta. Ale jej mama nie zgadzała się na zwierzę. Dziewczynka spotkała się z pszyjaciółmi i opowiadali o swoich pubilach dziewczyna była bardzo smutna że nie miała żadnego zwierzaka więc się rospłakała.
Dzieci zapytali się dziewczynki co się stało. Dziewczynka. Odpowiedziała "ja nie mam żadnego pubila nobo mama mi zabrania" dzieci odpowiedziały "nie Martw się i tak kiedyś mama się zgodzi" nagle dziewczynka wytarła łzy i powiedziała "mama napewno się nie zgodzi nawed tata" zapytał się Bartek ulubiony kolega maji "a zapytałaś się dziadka może dziadek pozwoli Ci kupić pieska" odpowiedziała maja"to dobry pomysł" i dziewczynka pobiegła do domu. "mamo? " zapytała się maja. "Tak" odpowiedziała mama "mogę zadzwonić do dziadka?" "jasne ale po co" zapytać się o pieska. "Onie niema mowy żadnego kudła w naszym domu a dziadek go nie będzie tszymał psa na farmie bo ma alergie na psy" odparła mama. Dziewczynka poszła z płaczem do swojego pokoju. Nagle uszłysała głos małego szcieniaczka. Dziewczynka zobaczyła pszesz okno i widzi małego Słotkiego pieska
Dziewczynka szybko pobiegła do ogródka i nakarmiła pieska. Piesek był zadowolony ze dziewczynka zwróciła na niego uwagę. Dziewczynka zabrała pieska po kryjomu do siebie do pokoju. Następnego dnia dziewczynka posła po miskę mleka i raptem mama weszła do pokoju majo dziewczyna szybko biegła z miszką mleko do swojego pokoju i zaczyna płakać i mówi "mamo proszę nie wyzuczaj tego pieska to nie winę stworzenie" mama odpowiedziała "ale wiesz ze pieszo ma swoje odchody ja po im nie będę spsotac i codziennie będziesz trzeba znim wychodzić na spacer a ja ma dużo pracy i nie będę miała czasu to robic" "mamo ale ja to będę robić zobacysz jestem dzielna będę go kochać" odpowiedźiała maja. 5 lat później. Dziewczynka jusz miała 10 lat i dalej się opiekowała swoim pieskiem którego nazwała Luna. Piesek był bardzo ładny i nigdy nie był chory.
Drugi dzień...
Gdy piesek wyszedł nadwór pobiegną na ulicę i bach potrocił go samochodu. Mama maji zobaczył co się dzieje co tak długo nie wraca piesek maji. Mama jak zobaczyła ze pies leży szybko zadzwoniła po karetkę. Szybko poleciała po badasz i owinęła ranę u pieska. Gdzy dziewczynka się obudziła słyszała pisk syreny zobaczyła pszesz okno i widzie swojego lezocego pieska na ulicy. Szybko pobiegła na ulicę i zaczęła płakać i mówi "nie nie proszę nie kocham cię nie umieraj żyj proszę kocham cię Luna". Karetka zabrała pieska i odjechała. Dziewczynka pszytuliła się do mamy i zapytała się mamy "mamo proszę zrób żeby żył ja go kocham"2 tygodnie...
Mineli 2 tygodnie a dziewczynka nadal myśli o swoim piesku i nagle coś drapie w dzieł dziewczynka o twiers i widzi swojego pieska lunę. Dziewczynka kszyknełMo Luna i się różpłakała się z szczęścia i psytuliła pieska i dała mu jedzonko i kość. Dziewczynka tak się cieszyła ze szok dziewczynka dała pieskowi buziaka i wzięła pieska do pokoju.Część 2 wkrótce
CZYTASZ
znaleziony piesek
Short StoryTa opowieść jest o dziewczynce i jej piesku dziewczynka bardzo chciała pieska i znalazła i nawed mama go chciała